Złodzieje wysadzili w powietrze bankomat w miejscowości Gądkowice (woj. dolnośląskie). Sprawę bada policja. Nie wiadomo, ile pieniędzy skradziono.
Pod osłoną nocy nieznani sprawcy zakradli się do placówki banku w Gądkowicach. Okolicznych mieszkańców obudził huk. - Usłyszałem wybuch. Podeszliśmy do okna i zobaczyliśmy, że bank nie ma połowy ściany - mówi pan Piotr. A pan Jan dodaje: coś walnęło, obudziłem się i poszedłem dalej spać. Dopiero rano zobaczył co zaszło na pobliskiej ulicy.
- Doszło do kradzieży z włamaniem. Z tego, co widać, doszło do wybuchu. Uszkodzona została konstrukcja budynku - informuje podinsp. Sławomir Waleński, rzecznik policji w Miliczu.
Liczą straty
Siła wybuchu była tak duża, że kawałki szkła rozsypały się na pobliską jezdnię. W zdarzeniu nikt nie został ranny. Nie wiadomo, ile pieniędzy skradziono. Pracownicy banku do środka będą mogli wejść dopiero po policyjnych oględzinach.
- Na miejscu trwają nasze czynności. Zbieramy dowody. Poszukujemy sprawców - mówi Waleński. Oprócz śledczych sprawę badają też inspektorzy nadzoru budowlanego.
Zniszczenie placówki banku oznacza trudności nie tylko dla jego klientów. Zamknięto też sąsiadujące z bankiem przedszkole i sklep spożywczy. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter TVN24 okoliczni mieszkańcy w nocy widzieli samochód, który po wybuchu się oddalił.
Do zdarzenia doszło w Gądkowicach:
Autor: tam/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław