Policjanci z Lwówka Śląskiego (woj. dolnośląskie) szukają kłusownika, który w lesie zostawił wnyki. Zaplątał się w nie wilk. Zwierzę nie przeżyło. - Nie była to śmierć nagła i lekka. Zginął w męczarniach - mówi weterynarz.
W czwartek rano dzielnicowy z Lwówka Śląskiego otrzymał zawiadomienie o tym, że w lesie w okolicach Brunowa znaleziono zwierzę zaplątane we wnyki. - O pomoc poproszono Straż Leśną. Wspólnie namierzono miejsce, w którym znajdowało się zwierzę. Okazało się, że był to wilk. Już nie żył. Nie było szans na to, by pomóc - relacjonuje asp. sztab. Mateusz Królak, rzecznik policji w Lwówku Śląskim.
"Okazały samiec" skończył we wnykach
Na miejsce wezwano Powiatowego Lekarza Weterynarii. Ocenił, że zwierzę nie żyje od kilkunastu dni. Nie wiadomo, jak długo było uwięzione we wnykach. Wiadomo natomiast, że wilk zginął w męczarniach.
- Na pewno cierpiał i męczył się. Świadczy o tym udeptana ziemia w granicach tego miejsca, gdzie go znaleziono. Nie była to śmierć nagła i lekka - podkreśla lek. wet. Ireneusz Hołoga, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Lwówku Śląskim. Wilk miał prawdopodobnie około czterech lat. - Był to okazały samiec. Pomimo tego, że zwłoki były w stanie znacznego rozkładu można stwierdzić, że za życia był w dobrej kondycji - mówi weterynarz.
Szukają kłusownika
Już wcześniej pojawiały się informacje, że w okolicach Lwówka Śląskiego widywano wilki. - W czwartek mieliśmy tego namacalny dowód. Niestety bardzo przykry - przyznaje Hołoga.
Kłusownika szuka policja. - Prowadzimy postępowanie, by ustalić kto jest odpowiedzialny za rozłożenie wnyków w lesie - informuje Królak.
W Polsce wilki są pod ochroną. Nie wolno ich zabijać, ani na nie polować. Samo kłusownictwo jest nielegalne.
W ciągu tygodnia to drugi, o którym wiadomo, wilk jaki padł na Dolnym Śląsku. 8 kwietnia dorosły osobnik został potrącony przez samochód, zaledwie 30 km od Wrocławia.
Wilka znaleziono w okolicach Lwówka Śląskiego:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Lwówek Śląski