W pożarze stracili wszystko. Na nogi pomagają stanąć im sąsiedzi

Pożar strawił dobytek rodziny z Pisarzowic
W pożarze stracili niemal wszystko
Źródło: tvn24

- Myślałam, że to coś drobnego. Patrzę, a tu kłęby dymu - opowiada kobieta, która w niedzielę - wraz z rodziną - straciła dach nad głową. Teraz pogorzelcy z Pisarzowic (woj. dolnośląskie) potrzebują ubrań, środków czystości, sprzętu AGD i szkolnych wyprawek. Pomagają im między innymi okoliczni mieszkańcy.

- Gotowałam obiad, ciocia na dole gotowała obiad. Nie zdążyliśmy nawet zrobić drugiego dania, nie zdążyliśmy zjeść rosołu, gdy przybiegli i powiedzieli, że pali się stodoła - mówi pani Agata, mieszkanka domu, który - w niedzielne popołudnie - niemal doszczętnie spłonął. I dodaje, że gdy wybiegała z domu nie miała pojęcia, że skala pożaru jest tak duża. - Myślałam, że to coś drobnego. Patrzę, a tu kłęby dymu - relacjonuje. Gdy wybierała numer alarmowy palił się już dach. Ogień bardzo szybko przeniósł się na sąsiadujący ze stodołą dach.

Woda zalała to czego nie zniszczył ogień

Domu i budynku gospodarczego nie udało się uratować. - 99 procent uległo spaleniu - mówił jeszcze w trakcie akcji gaśniczej asp. Adrian Książek ze straży pożarnej w Kamiennej Górze.

Ogień strawił dobytek kilkuosobowej rodziny. To, czego nie strawiły płomienie zalała woda. Rodzina została z niczym. - Straciliśmy praktycznie wszystko. Zostało nam trochę ciuchów, które są mokre i okopcone. Piorą nam je po domach, ludzie dostarczają różne rzeczy i organizują zbiórki - mówi pani Agata. Potrzebne są rzeczy nie tylko dla dorosłych, ale także dla dzieci, których w spalonym domu mieszkała trójka.

Zbiórki i specjalne konto

Jedną ze zbiórek zorganizowało dwóch strażaków. Jak piszą "9-osobowa rodzina straciła wszystko. Potrzebne są: pościel, sprzęt AGD, żywność, zeszyty, itp. Zbiórka będzie prowadzona w szkole nr 2 w Lubawce". Druga ze zbiórek została zorganizowana w szkole podstawowej w Pisarzowicach.

Gmina wypłaci rodzinie zasiłek celowy. Urzędnicy uruchomili też specjalne konto poprzez które można pomagać pogorzelcom.

Na razie dziewięcioosobowa rodzina przebywa w jednym z okolicznych gościńców. - Nie mamy gdzie zamieszkać, ale wójt mówi, że gmina ma lokale. Jeden nadaje się do remontu, drugi do zamieszkania, ale jest mniejszy. Czekamy - mówi poszkodowana kobieta.

Do pożaru doszło w Pisarzowicach:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/kv / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: