Kiedy policjanci weszli do mieszkania, skąd dochodziły dźwięki domowej awantury, zastali mężczyznę, który pięściami bił siedmiomiesięcznego psa. Jak później ustalili, gehenna zwierzęcia trwała od października. 41-latek usłyszał już zarzuty.
Policja z Kłodzka (woj. dolnośląskie) otrzymała zgłoszenie o awanturze domowej w jednym z mieszkań na terenie miasta. Kiedy funkcjonariusze dojechali pod wskazane drzwi, ze środka lokalu usłyszeli trzaski i skomlenie psa.- Bez wahania weszli do środka i zastali mężczyznę, który rękoma bił szczeniaka. Natychmiast odebrali mu siedmiomiesięcznego psa, który trząsł się ze strachu. W mieszkaniu była konkubina 41-latka. Policjanci na miejscu interwencji ustalili, że przed ich przyjazdem rzucał on psem o ścianę - informuje Wioletta Martuszewska, oficer prasowy policji w Kłodzku.Zwierzę do schroniska, zarzuty dla właścicielaPies został zawieziony do weterynarza, gdzie otrzymał pomoc. Potem trafił do schroniska. Tam jest bezpieczny i ma właściwą opiekę.Właściciel natomiast został zatrzymany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem. Policjanci ustalili, że miał to robić od października. Teraz będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu do trzech lat więzienia, a za działanie ze szczególnym okrucieństwem do pięciu lat więzienia.Do zdarzenia doszło w Kłodzku:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja