Zadziwiająco dzielna, bardzo odważna, zdolna i dobra. Rodzina i mieszkańcy małej miejscowości, w której od urodzenia mieszka Joanna, nie kryją radości po udanej operacji przeszczepu twarzy. - To największa nagroda dla niej po latach tego, ile musiała wycierpieć - mówią.
Mała miejscowość na Dolnym Śląsku. Tu wszyscy się znają, od urodzenia spędzają ze sobą czas. - Jak to w małych społecznościach, wiemy o sobie wszystko - mówią mieszkańcy. To właśnie tu 26 lat temu urodziła się Joasia.
Sześć lat później jej rodzice usłyszeli wyrok - dziewczynka cierpi na nerwiakowłókniakowatość, czyli łagodny nowotwór o podłożu genetycznym, który - rozrastając się - może jednak zagrażać życiu.
Dzielna, odważna, uparta jak osioł
Co na to Joanna? - Każdy inny by się zamknął w domu. A ona nie, tylko do ludzi - mówi Wiesława. - Uparta jak osioł - śmieje się Wojciech, brat dziewczyny.
Ale nie musi mówić. Dziewczyna sama to przecież udowadnia. Mimo ciężkiej choroby bez problemu i z wyróżnieniem kończy prawo na Uniwersytecie Wrocławskim. Przechodzi kilkadziesiąt operacji plastycznych, które mają pomóc w normalnym funkcjonowaniu, ale coraz trudniej jest jej oddychać, coraz ciężej jeść.
Wtedy właśnie trafia na lekarzy z Centrum Onkologii w Gliwicach. - To jak Asia sobie radziła przez całe życie z chorobą... Teraz to największa nagroda. W końcu jej się zwróciła ta cała walka z przeciwnościami, jakie ją spotykały - wzrusza się jej brat.
A cieszy się cała rodzina. Matka i ojciec od grudnia koczują w szpitalu, żeby być przy córce od samej operacji. A tu, na Dolnym Śląsku, czuwa brat, siostra, babcia i dziadek. Przygotowują na powrót dziewczyny. Dom i wszystko w nim musi być sterylne, czyste, z pokoi muszą zniknąć zwierzęta.
- Nie mogę się jej doczekać - mówi Wojciech.
Nowa twarz, nowe życie
Na dziewczynę czekają też mieszkańcy miejscowości. - Bardzo ciepło ją przyjmę. Ma dziewczyna nową twarz, dostała nowe życie - mówi Andrzej. - Nie dziwię się, że podjęła taką decyzję. Joasia jest odważna, chciała żyć i wierzę w to, że jej się uda. Bo jest fajna, grzeczna, zasłużyła na to żeby wszystko się udało i żeby czuła się jak każdy z nas - dodaje Wiesława.
Joanna do domu ma wrócić w czwartek. Rano na podziękowała zespołowi lekarzy, którzy 4 grudnia przeszczepili jej twarz.
Jest drugą w Polsce i drugą na Dolnym Śląsku osobą, u której specjaliści z Centrum Onkologii w Gliwicach przeprowadzili taką operację.
Autor: bieru/roody / Źródło: TVN24 Wrocław