Amstaff rzucił się na kobietę, gdy ta wraz z koleżanką wracała do domu. Kobieta z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Jak się okazało, właściciel psa był pijany. Miał prawie 4 promile alkoholu we krwi.
- Krzyki kobiet usłyszał policjant, który w tym czasie nie pełnił służby – informuje Kamil Rynkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Pomógł odciągnąć agresywnego psa i podjął działania ratunkowe – dodaje. Pogryziona kobieta trafiła do szpitala z obrażeniami uda i prawego przedramienia. Właścicielem psa okazał się kompletnie pijany 29-letni mieszkaniec Bielawy, który w trakcie zatrzymania nie potrafił zapanować nad psem - dodaje policjant.- Mężczyzna miał 3,8 promila alkoholu we krwi. Usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu za to rok więzienia – wyjaśnia Rynkiewicz.Pies, decyzją powiatowego lekarza weterynarii, wrócił najpierw do właściciela, ale po prawie tygodniu od zdarzenia, został jednak skierowany na obserwację.
Autor: balu/par/k / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu