Z Krzyków na Psie Pole, czy z Biskupina na Kozanów przez Śródmieście. Policjanci przesiedli się do komunikacji miejskiej, żeby pilnować co się dzieje w autobusach i tramwajach. - Wrocławianie przywykną do podróżowania z fukncjonariuszami. Mówimy stop wulgaryzmom, piwkowaniu czy papierosom w pojazdach - tłumaczą przedstawiciele MPK.
- Chcemy wyeliminować to, co denerwuje wszystkich pasażerów. Głośne wulgaryzmy, popijanie piwka między przystankami, palenie papierosów. Do tej pory mogliśmy tylko bezradnie rozkładać ręce. Teraz pomoże nam policja - tłumaczy Agnieszka Korzeniowska z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego.
Niebieskie tramwaje
Codziennie kilkudziesięciu policjantów będzie więc kursować tramwajami po najbardziej wrażliwych miejscach miasta. Przez całą dobę.
- Nie zdradzimy gdzie, ale z pewnością i tak będą widoczni w całym Wrocławiu. I skuteczni - mówi Korzeniowska.
Przesiedli się z radiowozów do autobusów i tramwajów zaledwie kilka dni temu, ale już zdążyły posypać się mandaty. Na razie stuzłotowe kary za picie alkoholu. Ale stawki mandatów mogą być większe. Nawet do 500 zł.
Na razie widoczni, ale później już nie
- Na razie zaczęliśmy od popołudniowych patroli, tak by pasażerowie przywykli do widoku munduru w MPK - tłumaczy Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. - Będzie można nas spotkać w różnych miejscach i o różnej godzinie, tak, że pijani czy agresywni pasażerowie, którzy będą zakłócać spokój pozostałych podróżnych, nie będą w stanie nas ominąć – dodaje.
Z czasem funkcjonariusze mają stać się mniej widoczni, a patrole zrezygnują z mundurów. Policjanta nie będzie widać, ale można się go będzie spodziewać w każdym tramwaju czy autobusie.
Sprawdzą też bilety
- Pomogą nam też przy kontrolach biletów - mówi Korzeniowska. - Czasem osoba kontrolowana nie chce pokazać dokumentu osobie sprawdzającej. Teraz w takiej sytuacji poprosimy o interwencję policjanta, który przecież będzie jechał z nami autobusem - dodaje.
Autor: bieru/k
Źródło zdjęcia głównego: MPK Wrocław