To był dobrze zorganizowany proceder: "przejmowali" pracowników, wypłacali im pensje, ale nie odprowadzali składek do ZUS. 11 członków grupy naraziło Skarb Państwa na 62 mln złotych straty. Poszkodowanych jest ponad 10 tysięcy osób.
Zdaniem śledczych, członkowie grupy przestępczej, pod pozorem pośrednictwa pracy "przejmowali" pracowników różnych firm. Ich pracodawcom oferowali zmniejszenie kosztów o 40 procent.
10 tysięcy oszukanych
- Nowy pracodawca przejmował na siebie obowiązki związane z zatrudnianiem pracowników, w tym obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie społeczne i zaliczek na podatek dochodowy - tłumaczy nadkomisarz Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Po podpisaniu umów, pracownicy otrzymywali należne pensje. Jednak członkowie grupy nie odprowadzali pieniędzy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, mimo składania comiesięcznych raportów RMUA. Nie płacili również zaliczek podatkowych, mimo że dostawali pieniądze od swoich kontrahentów.
Jak ustalili śledczy, pokrzywdzonych w tej sprawie osób, czyli przejętych pracowników, jest już przeszło 10 tysięcy. Dotychczasowe straty Skarbu Państwa oszacowano na ponad 62 mln zł.
- Uzyskane w ten sposób pieniądze sprawcy transferowali poza granice kraju, a następnie lokowali w nieruchomościach i innych przedsięwzięciach - dodaje Zaporowski.
11 zatrzymanych
Zatrzymano 11 osób. Sześć z nich zostało już tymczasowo aresztowanych. Wszyscy usłyszeli zarzuty "działalności w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było podstępne uzyskanie środków pieniężnych znacznej wartości na szkodę Skarbu Państwa i wielu osób fizycznych oraz uporczywe i złośliwe naruszanie praw pracowniczych". Grozi im do 10 lat więzienia.
Policjanci zabezpieczyli w tej sprawie 3 mln zł, samochody oraz nieruchomości.
Autor: ansa/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP Wroclaw