Pod koniec maja tego roku, na jednym z przejść dla pieszych w Opolu, śmiertelnie potrącona została 69-letnia kobieta. Kierowca uciekł, ale policjantom udało się namierzyć potencjalnego sprawcę. 37-letni Bułgar od tamtej pory był nieuchwytny. Wydano za nim list gończy, a także europejski nakaz aresztowania. Prokuratura poinformowała właśnie, że mężczyzna został zatrzymany.
Do wypadku doszło 29 maja na ulicy Ozimskiej. Policjanci ustalili, że kierowca skody nie zatrzymał się przed oznakowanym przejściem dla pieszych, na którym znajdowała się kobieta. Samochód potrącił 69-latkę. Obrażenia były na tyle poważne, że piesza zmarła na miejscu. Kierowca nie zatrzymał się, nie udzielił pomocy. Uciekł.
Dwa dni po zdarzeniu, po otrzymaniu sygnałów od mieszkańców Opola, na jednym z osiedli policja zidentyfikowała uszkodzoną skodę superb. To ten samochód potrącił 69-letnią kobietę. Po kierowcy nie było śladu.
Zebrane przez policję dowody jako winnego potrącenia wskazały 37-letniego obywatela Bułgarii. W sierpniu wydano za nim list gończy, a z uwagi na podejrzenia, iż może się ukrywać za granicą, pod koniec września także europejski nakaz aresztowania.
Wpadł w Belgii
Międzynarodowa współpraca policji przyniosła skutek. Poszukiwany kierowca został odnaleziony.
- W dniu 10 października na terenie Królestwa Belgii został zatrzymany obywatel Bułgarii, podejrzany o śmiertelne potrącenie kobiety w dniu 29 maja w Opolu przy ulicy Ozimskiej - mówi Liliana Kapera-Kopczyk, prokurator okręgowy w Opolu.
Śledczy na razie nie informują o kulisach zatrzymania. Wiadomo, że 37-latek w dalszym ciągu pozostaje na terenie Belgii. Trwają obecnie procedury ściągnięcia go do Polski. Koordynuje je Komenda Główna Policji.
Do zdarzenia doszło w Opolu na ulicy Ozimskiej:
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław