"Uważam, że jest wykorzystywana". Donosy na rodziców Grety Thunberg


Donosy od osób zaniepokojonych możliwością wykorzystywania Grety Thunberg przez jej rodziców wpłynęły do szwedzkich służb socjalnych. Autorzy zgłoszeń zarzucają opiekunom 16-latki między innymi brak troski o jej zdrowie i kondycję psychiczną. Szczegóły postępowania pozostają niejawne, a sama aktywistka podkreśla, że to właśnie dzięki działaniom na rzecz klimatu "czuje się dobrze".

Rodzice Grety, aktor Svante Thunberg oraz śpiewaczka operowa i piosenkarka Malena Ernman, twierdzą, że "Greta o swoich protestach zdecydowała sama", ale intensywnie ją wspierają. Zwłaszcza ojciec często towarzyszy nastolatce w podróżach po świecie.

To oni zgodzili się na to, by od września 2019 roku Greta przez rok nie chodziła do szkoły. Było to możliwe, bo zgodnie ze szwedzkim prawem po ukończeniu 16 lat nie obejmuje jej już obowiązek szkolny.

Aktywność Grety "może negatywnie wpływać na jej zdrowie"

Według autorów donosów, jakie napłynęły do służb socjalnych sztokholmskiej dzielnicy Kungsholmen, gdzie zameldowana jest rodzina Grety, jej rodzice wykorzystują nastolatkę dla własnej kariery.

Autorzy zgłoszeń deklarują obawę, że jej publiczne wystąpienia i podróże, w tym dwukrotne przepłynięcie katamaranem niespokojnego Atlantyku, mogą negatywnie wpływać na zdrowie Grety, mającej syndrom Aspergera, potocznie nazywany łagodną odmianą autyzmu.

"Tą sprawą powinny zająć się władze"

Jedną z autorek donosu na rodziców Grety jest Yvsa Haeggstroem z Karlstadu na zachodzie Szwecji. - Ja nie mam nic osobiście do Grety, ale uważam, że jest wykorzystywana. Tą sprawą powinny zająć się władze - uważa.

O sprawie donosów na rodziców Grety nie chce mówić przewodniczący dzielnicy Kungsholmen. - To jest kwestia prywatności. Takie sprawy z uwagi na dobro dziecka nie są nigdy komentowane - podkreśla Rasmus Jonlund z partii Liberałowie.

Do sprawy donosów na rodziców Grety nie chce odnieść się także rzeczniczka nastolatki. - Nic mi nie wiadomo o żadnym postępowaniu - oznajmia rzeczniczka Helena Iles z firmy Iles PR.

Szok po obejrzeniu filmu

U Grety Thunberg lęk przed zmianami klimatycznymi pojawił się w wieku ośmiu lat, po obejrzeniu w szkole filmu edukacyjnego o Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci. Na skutek szoku miała popaść w depresję, przestać jeść i chodzić do szkoły, w związku z czym zaniepokojeni rodzice długo szukali pomocy, odwiedzając dziesiątki gabinetów lekarskich.

Jak twierdzi sama Greta Thunberg, obecnie dzięki swoim działaniom na rzecz klimatu "czuje się dobrze".

Autor: pp / Źródło: PAP