Polscy sędziowie mają sprawy dyscyplinarne za zadawanie pytań europejskiemu Trybunałowi Sprawiedliwości, co jest fundamentalnym prawem każdego sędziego w Unii Europejskiej. To nie do pomyślenia, żeby władze jakiegoś kraju mieszały się w to prawo - stwierdził Frans Timmermans. Wiceszef Komisji Europejskiej przebywa w niedzielę w Warszawie, gdzie spotkał się między innymi z liderem Wiosny Robertem Biedroniem.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, kandydat socjalistów na szefa przyszłej Komisji Frans Timmermans, odwiedził w niedzielę w Warszawie. Po południu spotkał się z liderem Wiosny Robertem Biedroniem. Na 18 zaplanowano z kolei rozmowy wiceszefa KE z kierownictwem Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z Biedroniem, Timmermans odniósł się między innymi do sytuacji w polskim sądownictwie i kolejnego postępowania wobec Polski, które wszczęła Komisja Europejska.
"Niezawisłość sędziowska znaczy również, że sędzia ma prawo do własnej opinii"
- Pracowałem nad tą sprawą ponad trzy lata i wszystkie dowody jasno wskazują, że sposób, w jaki działają polskie procedury dyscyplinarne wobec sędziów powoduje efekt mrożący i ma ich onieśmielać - oświadczył Timmermans. W jego ocenie, "to idzie dalej niż standardowe procedury w normalnym systemie sądowniczym". - Sprawy dyscyplinarne wobec sędziów otwiera się na przykład za to, że składają pytania prawne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. A to jest fundamentalne prawo, które ma każdy sędzia, nie tylko polski, ale niemiecki czy holenderski - mówił komisarz.
Jak dodał, jeżeli jakiś sędzia ma wątpliwości, jak należy stosować dane prawo, to zwraca się bezpośrednio do TSUE. - To nie do pomyślenia, żeby władze jakiegoś kraju mieszały się w to prawo każdego sędziego do zadawania pytań. Sędzia może zadać nawet głupie pytanie, ale to od Trybunału w Luksemburgu zależy, jaka będzie odpowiedź. A nie od jakiegoś rządu czy ministra. To jest jeden z powodów, dla których Komisja podjęła swoje działania - powiedział Timmermans. Jak podkreślił wiceszef Komisji Europejskiej, musi istnieć system gwarantujący, że zachowania sędziów spełniają najwyższe standardy, ale "system dyscyplinarny nie może być używany w celu wywoływania efektu mrożącego czy onieśmielania sędziów i nie można otwierać spraw dyscyplinarnych wobec sędziów za to, że mają pogląd czy opinię inną niż rząd". - Niezawisłość sędziowska znaczy również, że sędzia ma prawo do własnej opinii - oświadczył Timmermans.
Komisja Europejska wszczęła kolejne postępowanie wobec Polski
W środę Komisja Europejska wszczęła wobec Polski postępowanie o naruszenie prawa unijnego, wysyłając pismo z formalnym zawiadomieniem. Sprawa dotyczy "nowego systemu środków dyscyplinarnych wobec sędziów", zawartego w stawie o Sądzie Najwyższym z grudnia 2017 r. Polski rząd na udzielenie odpowiedzi ma dwa miesiące.
Zdaniem KE "nowy system dyscyplinarny" podważa niezawisłość polskich sędziów, nie zapewniając niezbędnych gwarancji pozwalających chronić ich przed polityczną kontrolą, wymaganych zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Komisja jest zdania, że Polska naruszyła art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej w związku z art. 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. Do decyzji KE odniósł się w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem Izba Dyscyplinarna SN jest powołana po to, "by walczyć z patologiami", takimi jak na przykład sędzia, który kradnie wiertarkę.
"Ważne, żeby dzisiaj z Warszawy poszedł jasny sygnał"
- Cieszę się, że jesteśmy dzisiaj razem, bo Polska potrzebuje solidarności - powiedział Robert Biedroń na wspólnej konferencji z Timmermansem.
- Potrzebujemy tych gestów - nie tylko symbolicznych, ale oczywiście także konkretnych - jeśli chodzi nie tylko o naszą polską praworządność, jeśli chodzi o ład konstytucyjny, ale także o wiele innych sfer, o które dzisiaj w Polsce walczymy, o których dzisiaj mówimy, o których dzisiaj w Unii Europejskiej rozmawiamy, szczególnie przed wyborami do PE - mówił lider Wiosny. Jak podkreślał, UE nie przetrwa bez solidarności. - A gdzie, jak nie w Warszawie, gdzie jak nie w Polsce powinniśmy o tej solidarności mówić. Ważne, żeby dzisiaj z Warszawy poszedł jasny sygnał do wszystkich europejskich społeczeństw i narodów, że nasza przyszłość jest tylko i wyłącznie w solidarności, we wspólnocie, w budowaniu tego, co nas łączy, a nie szukaniu tego, co nas dzieli - zaznaczył.
Biedroń oświadczył również, że jego ugrupowanie będzie walczyło w Parlamencie Europejskim o praworządność i ład konstytucyjny w każdym kraju Unii. - Nie może być tak, że można być pół Europejczykiem czy pół Europejką, że można być w Unii Europejskiej przestrzegając tylko w połowie prawa, w połowie wartości europejskich. Albo jesteśmy Europejczykami od a do z, albo dajemy sobie spokój z Unią i zmierzamy w kierunku wschodnim - podkreślił.
"Godne prace dla nauczycieli w całej Europie"
Timmermans podczas tzw. europejskiej burzy mózgów - spotkania z sympatykami Wiosny Roberta Biedronia poświęconego przyszłości Europy - namawiał zgromadzonych do udziału w nadchodzących wyborach. Zaapelował także o wyrażenie poprzez oklaski wdzięczności dla europejskich nauczycieli i nauczycielek, bez których - jak powiedział - "nie bylibyśmy w stanie wychowywać naszych dzieci". - Myślę, że to będzie postulat, który przyjmiemy przez aplauz: godne prace dla nauczycieli w całej Europie - mocny sygnał z burzy mózgów - wtórował mu przy akompaniamencie głośnego aplauzu Robert Biedroń. Timmermans zwrócił również uwagę, że Polska ma za sobą długą walkę o odzyskanie wolności, niepodległości, dumy i należnego sobie miejsca w Europie. - Polska utrzyma to miejsce tylko wówczas, gdy polska konstytucja będzie szanowana (...). Europa moich marzeń to Europa, w której w każdym kraju członkowskim w pełni przestrzegany jest art. 2 unijnego traktatu, w której mamy równość między kobietami i mężczyznami, w której ludzie oceniani są na podstawie walorów ich charakterów, a nie koloru skóry, religii, orientacji seksualnej, tożsamości seksualnej czy pochodzenia - zaznaczył. - Jesteście częścią naszej wielkiej europejskiej rodziny i będę walczył z całej siły, żeby zapewnić, że nikt nigdy Polski z tej europejskiej rodziny nie wyprowadzi. Obiecuję to wam - dodał.
Autor: ads//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka