Czarnecki o wątpliwościach Frasyniuka w sprawie Morawieckiego. "Władku, coś ci przypomnę"

Ryszard Czarnecki był gościem dogrywki w "Jeden na jeden" na tvn24.pl
"To nie jest rząd techniczny, autorski. To jest rząd polityczny"
Źródło: tvn24.pl

Mateusz Morawiecki jako premier będzie miał olbrzymi wpływ na własny rząd - zapewnił w poniedziałek w internetowej dogrywce "Jeden na jeden" w tvn24.pl europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Odpowiedział też na wątpliwości wyrażone przez Władysława Frasyniuka w TVN24, że Morawiecki "nie jest samodzielnym politykiem", a "sprawnym karierowiczem". Przypomniał, że Frasyniuk kiedyś "w samych superlatywach mówił o Morawieckim".

W czwartek premier Beata Szydło złożyła przed Komitetem Politycznym PiS swoją rezygnację. Partia wyznaczyła na jej miejsce dotychczasowego wicepremiera Mateusza Morawieckiego. W piątek prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję premier i powierzył jej następcy misję stworzenia nowego rządu. W poniedziałek Morawiecki ma przedstawić skład swojego gabinetu.

"Był prezesem banku, ale od dwóch lat jest politykiem"

Ryszard Czarnecki w tvn24.pl, w internetowej dogrywce "Jeden na jeden", powiedział, że wpływ środowiska politycznego na tworzenie rządu przez premiera, który wywodzi się z tego środowiska, to normalna praktyka, bo "to nie jest rząd techniczny, autorski".

- To jest rząd polityczny - podkreślił europoseł PiS i członek Komitetu Politycznego tej partii.

- Mieliśmy oczywiście sytuację, że na Węgrzech czy w Czechach, kiedy prezes banku zostawał premierem i wtedy tworzył rząd techniczny. Owszem, Mateusz Morawiecki był prezesem jednego z trzech największych polskich banków przez paręnaście lat, ale od dwóch lat jest politykiem - zaznaczył europoseł PiS.

"Władku, Władku, coś ci przypomnę"

Gość dogrywki "Jeden na jeden" w tvn24.pl odniósł się też do niedzielnej wypowiedzi Władysława Frasyniuka, który w "Faktach po Faktach" w TVN24 powiedział o Mateuszu Morawieckim, że "nie jest samodzielnym politykiem". - Pewnie jest sprawnym karierowiczem, ale na pewno nie człowiekiem obdarzonym charakterem, siłą - komentował działacz opozycji w czasach PRL.

- Władku, Władku, ja coś przypomnę. Jak Władysław Frasyniuk z moją skromną osobą i jeszcze jednym posłem, razem rozmawialiśmy z Irlandczykami, przekonując, że to właśnie Mateusz Morawiecki powinien być członkiem rady Banku Zachodniego. Wtedy Frasyniuk w samych superlatywach mówił o Morawieckim. Jego opinia jest opinią bardzo upartyjnioną. Wtedy peany na cześć młodego Morawieckiego wygłaszał - ocenił Czarnecki.

"Jest człowiekiem pokoju, a nie wojny"

Zapytany o relacje nowego premiera z innymi ministrami rządu Beaty Szydło, między innymi Zbigniewem Ziobrą, z którym był skonfliktowany, Czarnecki odpowiedział, że nie widział żadnego sporu. - Relacje między panem premierem Morawieckim a ministrem Ziobrą są dobre, bardzo dobre - dodał europoseł PiS.

Czarnecki powiedział też, że nie wydaje mu się, by Morawiecki dokonał w rządzie dużych zmian. - Nie jest to człowiek, który by robił czystki. W jego interesie jest też, żeby panował spokój i stabilizacja w rządzie. Jest człowiekiem pokoju, a nie wojny. Może nie macha gałązką oliwną, ale wie, że trzeba załatwiać sprawy na zasadzie konsensusu, a nie na zasadzie konfliktu - powiedział polityk.

Jest człowiekiem pokoju a nie wojny

"Jest człowiekiem pokoju, a nie wojny"

"To zdanie zostało wyrwane z kontekstu"

Czarnecki został też poproszony o skomentowanie ostatnich wydarzeń na Ukrainie. W sobotę późnym wieczorem pod autobus z polskimi numerami rejestracyjnymi, zaparkowany przed hotelem pod Lwowem, rzucono ładunek wybuchowy. W opinii publicznej pojawiły się komentarze, czy nie była to próba zmuszenia prezydenta Andrzeja Dudy do odwołania swojej środowej wizyty na Ukrainie.

- To oczywiście może być prowokacja ze strony rosyjskiej. Wizyta prezydenta powinna się odbyć. Relacje polsko-ukraińskie są ważne - stwierdził Czarnecki.

Prowadzący rozmowę zapytał też o słowa szefa gabinetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jana Parysa, który powiedział w ubiegłym tygodniu, że ''istnienie Ukrainy nie jest niezbędnym warunkiem istnienia wolnej Polski''. Czarnecki ocenił, że to "zdanie zostało wyrwane z kontekstu".

- Nie możemy poświęcać pamięci o naszych rodakach zamordowanych przez Ukraińców na ołtarzu dobrych relacji z Kijowem. Musimy o tych ludziach pamiętać, musimy ich czcić, stawiać im pomniki. Ale jednocześnie, w wymiarze politycznym, nam się opłaca, żeby między nami a Rosją było duże państwo, które nas rozdziela - wskazywał europoseł PiS.

Ryszard Czarnecki o relacjach z Ukrainą

Ryszard Czarnecki o relacjach z Ukrainą

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ W DOGRYWCE "JEDEN NA JEDEN" NA TVN24.PL

Autor: mnd//now / Źródło: Jeden na Jeden TVN24

Czytaj także: