"Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych w precedensowy sposób przyznał sobie prawo do kontrolowania prawomocnych orzeczeń wydanych przez niezależny sąd" - ocenił w komunikacie Rzecznik Praw Obywatelskich. Adam Bodnar przyłączył się do postępowania prezesa UODO wobec Kancelarii Sejmu w sprawie list poparcia do KRS.
Mimo prawomocnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego Kancelaria Sejmu wciąż nie poinformowała, kto podpisał się na listach poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Termin mijał we wtorek, jako że 16 lipca do kancelarii wpłynęło pisemne uzasadnienie orzeczenia NSA, nakazującego udostępnienie wykazów osób, które poparły kandydatury na członków nowej, wyłanianej przez polityków, KRS.
We wtorek rano na stronie internetowej Sejmu pojawił się komunikat, w którym poinformowano, że w poniedziałek "do Kancelarii Sejmu wpłynęło wydane tego samego dnia postanowienie Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa".
RPO przyłączył się do postępowania prezesa UODO
We wtorek po południu Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że przyłączył się do postępowania Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych wobec Kancelarii Sejmu w sprawie list poparcia do KRS.
"Rzecznik Praw Obywatelskich, stojąc na straży wszystkich praw obywatelskich, w tym zarówno prawa ochrony danych osobowych, jak i prawa dostępu do informacji publicznej, postanowił skorzystać z przysługujących mu uprawnień - w celu zapewnienia ochrony praw obywatelskich - i przystąpić do toczącego się postępowania przed Prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych" - poinformowano w komunikacie.
Jak dodano, zgodnie z wymogami ustawowymi rzecznik - po zapoznaniu się z aktami tego postępowania po ich uzyskaniu od prezesa UODO - przedstawi stanowisko w tej sprawie oraz rozważy konieczność skorzystania z przysługujących mu środków zaskarżenia.
Rzecznik przypomniał, że artykuł 86 unijnego ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO) "reguluje relacje między przepisami RODO a przepisami krajowymi dotyczącymi ujawniania informacji publicznych w sposób niepozostawiający żadnych wątpliwości".
"Przyznał sobie prawo do kontrolowania prawomocnych orzeczeń"
Adam Bodnar ocenił w komunikacie, że "wszczynając postępowania, o którym mowa w komunikacie Kancelarii Sejmu RP, prezes UODO w precedensowy sposób de facto przyznał sobie prawo do kontrolowania prawomocnych orzeczeń wydanych przez niezależny sąd".
"Takiego uprawnienia nie przyznają mu ani przepisy RODO, ani przepisy ustawy z 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych, ani też żadne inne przepisy prawa - czy to polskiego czy prawa UE" - zaznaczył.
Podkreślił, że "zgodnie z przepisami prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy i inne organy państwowe".
RPO o wyroku NSA
RPO zauważył, że Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 28 czerwca 2019 roku przesądził, iż "objęta wnioskiem o udostępnienie informacja w postaci załączników do zgłoszeń kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa w zakresie wykazów obywateli oraz wykazów sędziów popierających zgłoszenia mieści się w pojęciu informacji publicznej".
We wtorek po południu Naczelny Sąd Administracyjny wydał komunikat w sprawie ujawnienia list poparcia do KRS, w którym podkreślił, że orzeczenie "wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy i inne organy państwowe".
RPO przypomina, że NSA 28 czerwca orzekł także, iż "udostępnienie wykazu sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do KRS powinno nastąpić po uprzedniej anonimizacji numeru ewidencyjnego PESEL sędziego, który nie jest związany z pełnioną funkcją publiczną, a zatem nie powinien podlegać udostępnieniu".
"Możliwie najszersze gwarancje niezależności dla organu nadzorczego"
Rzecznik Praw Obywatelskich napisał, że "w trakcie całego procesu legislacyjnego dotyczącego wdrażania nowych przepisów o ochronie danych osobowych nalegał na możliwie najszersze gwarancje niezależności dla organu nadzorczego, czyli Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych i zapewnienie zgodności przepisów w tym zakresie z wymogami wynikającymi z prawa Unii Europejskiej".
"To właśnie ten element, czyli utworzenie w państwach członkowskich organów nadzorczych uprawnionych do wypełniania zadań i wykonywania uprawnień w sposób całkowicie niezależny Rzecznik Praw Obywatelskich uznawał za zupełnie zasadniczy element ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych" - czytamy w komunikacie na stronie RPO.
Rzecznik przypomniał, że "niezależność organu ochrony danych osobowych wyraża się nie tylko w samych procedurach powoływania organu (niezależność personalna), możliwości realizacji kompetencji bez nadzoru i przy zapewnieniu właściwych zasobów (niezależność funkcjonalna i materialna), ale również w aspekcie instytucjonalnym, czyli w warunkach braku podległości i zależności od jakichkolwiek innych podmiotów czy organów w zakresie realizacji swoich kompetencji".
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24