Zaginięcie 5-letniego Dawida. Kluczowe cztery godziny

Sokołowski o poszukiwaniach Dawida: szanse na pozytywne zakończenie są bardzo małe
Sokołowski o poszukiwaniach Dawida: szanse na pozytywne zakończenie są bardzo małe
Źródło: tvn24

Mija ósma doba poszukiwań pięcioletniego Dawida Żukowskiego z Grodziska Mazowieckiego. Kluczowe w tej sprawie są cztery godziny pomiędzy odebraniem chłopca od dziadków o godzinie 17 w środę, 10 lipca a śmiercią jego ojca około godziny 21 tego samego dnia.

Dawid po raz ostatni widziany był 10 lipca o godzinie 17, kiedy wyszedł z ojcem z domu swoich dziadków w Grodzisku Mazowieckim. Ojciec miał go zawieźć do Warszawy, do matki. Rodzice nie byli rozwiedzeni, ale nie mieszkali razem.

Zaginięcie Dawida godzina po godzinie
Zaginięcie Dawida godzina po godzinie

Przystanki przy węźle Konotopa

Niecałe pół godziny później, o godzinie 17.28 ojciec Dawida przejechał przez Chrzanów Duży, co widać na nagraniach z monitoringu. Po drodze do Warszawy zatrzymał się na kilka minut przy węźle Konotopa, gdzie autostrada A2 rozdziela się na drogi S2 i S8.

Około godzony 18.30 ojciec Dawida zawrócił do Grodziska w alei Krakowskiej w Warszawie, w pobliżu tak zwanej górki spotterskiej niedaleko Lotniska Chopina. W drodze powrotnej do Warszawy zatrzymał się bądź zjechał z trasy na kilkanaście minut, znowu przy węźle Konotopa.

Kilka minut po zawróceniu z Warszawy ojciec chłopca wysłał ostatniego SMS-a do swojej żony. Wcześniej wymieniali ich między sobą wiele. Mężczyzna napisał między innymi: "Nigdy nie zobaczysz swojego dziecka". To ostatni kontakt rodziców chłopca.

Samochód ojca Dawida został nagrany ponownie przez monitoring w Chrzanowie Dużym o godzinie 19.34. Jechał wtedy w stronę Grodziska Mazowieckiego.

Samobójstwo ojca

Około godziny 20 mężczyzna zaparkował trzy kilometry od torów w dzielnicy Łąki, niedaleko kościoła w Grodzisku Mazowieckim. Według informacji, do jakich dotarli reporterzy, ojciec chłopca miał wstąpić do świątyni i się pomodlić. Mniej więcej pięćdziesiąt minut później, o godzinie 20.52, ojciec pięciolatka zginął potrącony przez pociąg. Według ustaleń funkcjonariuszy było to samobójstwo.

Zaginięcie Dawida około północy zgłosiła jego matka. Wtedy też rozpoczęły się poszukiwania.

CZYTAJ WIĘCEJ O POSZUKIWANIACH CHŁOPCA >

Autor: mart//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: