"Ostatni żyjący świadek afery podkarpackiej". Posłowie apelują w sprawie Macieja M.

PO-KO chce natychmiastowego zwołania komisji sprawiedliwości i praw człowieka
Posłowie PO-KO wystąpią do marszałek Sejmu o "natychmiastowe zwołanie komisji sprawiedliwości i praw człowieka"
Źródło: tvn24

Posłowie PO-KO zapowiedzieli, że wystąpią o nadanie statusu świadka koronnego i objęcie szczególną ochroną w zakładzie karnym Macieja M. Uważają, że jest on "ostatnim świadkiem tzw. afery podkarpackiej". Zapowiedzieli, że wystąpią również do marszałek Sejmu Elżbiety Witek o "natychmiastowe zwołanie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na której posiedzeniu powinien być obecny osobiście Zbigniew Ziobro".

Maciej M., który miał zeznawać z Dawidem Kosteckim podczas rozprawy przed warszawskim sądem, trafił do szpitala psychiatrycznego po, jak sam twierdzi, próbie samobójczej. Mężczyzna utrzymuje, że wcześniej został pobity przez funkcjonariuszy Służby Więziennej.

W oficjalnym stanowisku przesłanym tvn24.pl rzecznik Służby Więziennej zaprzecza pobiciu Macieja M. CZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE >

PO-KO chce natychmiastowego zwołania komisji sprawiedliwości i praw człowieka

Na konferencji w Sejmie poseł PO-KO Arkadiusz Myrcha przypomniał, że w związku z okolicznościami śmierci Dawida Kosteckiego parlamentarzyści tego ugrupowania składali wnioski do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry i apelowali do marszałek Sejmu o podjęcie natychmiastowych działań w tej sprawie. - Niestety do dzisiaj nie spotkaliśmy się z żadną konkretną odpowiedzią - powiedział.

- Tak jak wczoraj deklarowaliśmy, występujemy w trybie artykułu 152 do pani marszałek Sejmu o natychmiastowe zwołanie komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na której posiedzeniu powinien być obecny osobiście pan minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro - stwierdził.

Jego zdaniem komisja sprawiedliwości i praw człowieka, która sprawuje nadzór nad funkcjonowaniem prokuratury i Służby Więziennej, jest "tym organem sejmowym, który w pierwszej kolejności powinien tę sprawę zbadać".

- Dziś pani marszałek (Elżbieta - red.) Witek będzie miała możliwość powiedzenia, czy jest marszałkiem całego Sejmu i czy zamierza dołożyć swoją cegiełkę do wyjaśnienia afery podkarpackiej i tajemniczej serii samobójstw, czy też będzie chciała być marszałkiem, który będzie chciał aferę podkarpacką i te tajemnicze samobójstwa zakopać pod ziemię - ocenił Myrcha.

Chcą statusu świadka koronnego dla "ostatniego żyjącego świadka afery podkarpackiej"

- Wystąpimy również o ochronę dla ostatniego już, prawdopodobnie kluczowego świadka w aferze podkarpackiej - Macieja M. Wystąpimy o status osoby szczególnie chronionej w zakładzie karnym oraz o status świadka koronnego dla Macieja M. - zapowiedziała z kolei posłanka Agnieszka Pomaska (PO-KO).

- Przypomnę, że mamy do czynienia z trzecią śmiercią związaną z afera podkarpacką. Z trzema świadkami, którzy mogliby powiedzieć, co tak naprawdę działo się w związku z aferą podkarpacką i kto był w nią zamieszany i czy był w nią zamieszany były marszałek Sejmu pan Marek Kuchciński - mówiła.

PO-KO domaga się statusu świadka koronnego dla ostatniego żyjącego świadka afery podkarpackiej

PO-KO domaga się statusu świadka koronnego dla "ostatniego żyjącego świadka afery podkarpackiej"

"Minister Ziobro nie robi nic, by tę sprawę wyjaśnić"

Pomaska przypomniała, że Zbigniew Ziobro, mówiąc o samobójstwie jednego z więźniów za kadencji ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, apelował o "honorowe zachowanie się".

Jej zdaniem dziś "minister Ziobro nie tylko nie zachowuje się honorowo, ale nie robi nic, by tę sprawę wyjaśnić". - To minister Ziobro stoi na czele Prokuratury Generalnej, to on w sposób szczególny powinien to śledztwo nadzorować, powinien dbać o to, żeby życie potencjalnych świadków nie było w żaden sposób zagrożone, żeby każda sprawa i każdy wątek afery podkarpackiej były wyjaśnione, a tak się nie dzieje - podkreśliła posłanka.

Śmierć Dawida Kosteckiego

2 sierpnia w celi Aresztu Śledczego w Warszawie Białołęce odkryto ciało boksera Dawida Kosteckiego. Miał się powiesić na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem.

"Gazeta Wyborcza", która dotarła do służbowej notatki prokuratora Wojciecha Kapuścińskiego z dnia odkrycia ciała boksera, napisała, że "miał on wątpliwości, czy to było samobójstwo". Jak czytamy w publikacji, prokurator, który pierwszy oglądał ciało Kosteckiego, odkrył dwa maleńkie - jak po igle - nakłucia na szyi byłego boksera. Podejrzewał, że mógł zostać najpierw odurzony, a potem uduszony tak, by wyglądało to na samobójstwo. Według gazety, podczas sekcji zwłok tych śladów nie zbadano.

Ministerstwo Sprawiedliwości w komunikacie podkreśliło, że "zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok mężczyzny wykluczyła udział osób trzecich, potwierdzając, że Dawid Kostecki popełnił samobójstwo".

Prokuratura podała w poniedziałek, że opinia biegłych, przeprowadzających sekcję Dawida Kosteckiego wskazuje na to, że mikrourazy na szyi miały charakter wyłącznie powierzchowny. Jak podkreślono, z ich opinii jednoznacznie wynika, że do zgonu Kosteckiego doszło w wyniku ucisku pętli na szyi.

Roman Giertych, jeden z pełnomocników rodziny Dawida Kosteckiego, poinformował w środę, że zwrócił się do prokuratury z "szeregiem wniosków" w sprawie śmierci byłego boksera.

Autor: kb//kg / Źródło: PAP, tvn24.pl

Czytaj także: