Kandydat PiS do europarlamentu Marek Opioła opublikował spot wyborczy, w którym użył policyjnego helikoptera Black Hawk. Policja poinformowała, że Opioła zwrócił się z prośbą o wykorzystanie śmigłowca w materiale, który "będzie wykorzystany w bieżącej pracy Przewodniczącego Komisji do Spraw Służb Specjalnych". Podkreślono, że "nie było mowy o innych celach". Komendant Główny Policji zażądał, aby polityk PiS przestał wykorzystywać spot. Opioła poinformował, że podporządkuje się tej prośbie.
Opioła, który jest posłem Prawa i Sprawiedliwości. startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego z ostatniego, 10. miejsca na mazowieckiej liście PiS.
13 maja opublikował w internecie swój spot wyborczy. Prosi na nim o głosy, mówiąc o swoim wieloletnim członkostwie w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO i sejmowej komisji do spraw służb specjalnych, której od czterech lat przewodniczy.
Na nagraniu widać, jak Opioła wysiada ze stojącego na płycie lotniska policyjnego helikoptera Black Hawk, wita się z umundurowanymi ludźmi i razem z nimi odchodzi w stronę hangaru.
"Nie było mowy" o wykorzystaniu helikoptera do spotu wyborczego
W spocie kandydata PiS pojawiają się dwa policyjne helikoptery Black Hawk. W związku z tym faktem policja wydała w tej sprawie oświadczenie, które opublikowała na Twitterze.
Czytamy w nim, że Opioła "zwrócił się pisemnie 9 kwietnia br. z prośbą o zrealizowanie materiału informując wyraźnie, że 'materiał będzie wykorzystany w bieżącej pracy Przewodniczącego Komisji do Spraw Służb Specjalnych' - nie było mowy o innych celach".
Przewodniczący Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych zwrócił się pisemnie 9 kwietnia br. z prośbą o zrealizowanie materiału informując wyraźnie,że „materiał będzie wykorzystany w bieżącej pracy Przewodniczącego Komisji do Spraw Służb Specjalnych” - nie było mowy o innych celach. pic.twitter.com/UyvczWOlZx— Polska Policja (@PolskaPolicja) May 21, 2019
"Policja jest apolityczna - czujemy się oszukani tą sytuacją"
Około południa policja poinformowała na Twitterze, że Komendant Główny Policji zażądał niezwłocznego zaprzestania wykorzystywania spotu przez Opiołę.
"Policja jest apolityczna - czujemy się oszukani tą sytuacją" - czytamy we wpisie.
Komendant Główny Policji zażądał niezwłocznego zaprzestania wykorzystywania spotu przez @marekopiola Policja jest apolityczna - czujemy się oszukani tą sytuacją. Poniżej pełna treść pisma pic.twitter.com/jJhsU9pwli
— Polska Policja (@PolskaPolicja) May 21, 2019
Rzecznik KGP: jesteśmy zbulwersowani
Stanowisko w tej sprawie przedstawił też rzecznik Komendanta Głównego Policji.
- Jesteśmy zbulwersowani tą sytuacją. Policja jest apolityczna i to jest fundament naszej działalności. Policjanci służą rzetelnie społeczeństwu polskiemu, niezależnie od prezentowanych poglądów - powiedział we wtorek dziennikarzom rzecznik KGP inspektor Mariusz Ciarka.
Podkreślił jednocześnie, że nigdy nie było i nie będzie sytuacji, w której Komendant Główny Policji "zgodzi się na udział policjantów w jakimkolwiek spocie wyborczym". - To podważa zaufanie - dodał.
"W trosce o dobre imię polskiej policji, wycofuję spot z internetu"
Marek Opioła wydał we wtorek oświadczenie, w którym podkreślił, że "w trosce o dobre imię polskiej policji, wycofuję spot z internetu".
"Od 14 lat jako poseł zajmuję się bezpieczeństwem narodowym i podczas każdej kampanii wyborczej mieszkańcy regionu płocko-ciechanowskiego proszą mnie o przedstawienie mojej pracy parlamentarnej również w tej dziedzinie" - napisał w oświadczeniu.
"Dlatego uznałem, że umieszczone w spocie kilkunastosekundowe ujęcie ukazujące świat, w którym na co dzień funkcjonuję poza salami sejmowymi, pozwoli na zobrazowanie mojej pracy" - wyjaśnił.
"Kilkunastosekundowe ujęcie było sytuacją statyczną i zainscenizowaną, natomiast obrazowało realne działania, które jako Przewodniczący Komisji do spraw Służb Specjalnych realizowałem w ostatnich czterech latach, takie jak np.: projekt 'Granica' polegający na wizytacji przez komisję wszystkich odcinków granicy Polski, czy wizytacje komisji w Afganistanie, Iraku, Bośni i Hercegowinie czy w Kosowie" - zaznaczył.
Wcześniej Opioła poinformował, że "z ubolewaniem odnosi się do zaistniałej sytuacji". - Nie była ona moja intencją - skomentował kandydat PiS do europarlamentu.
Jak dodał, zdjęcia do spotu zostały zainscenizowane po to, by nie korzystać z prawdziwych kadrów z wizyt zagranicą.
- Chcieliśmy w ten sposób chronić ludzi, którzy pełnią tę zaszczytną funkcję. Nie pokazując prawdziwych materiałów, tylko inscenizując te kadry dla potrzeb spotu - chroniliśmy ich - podkreślił poseł. Przekonywał, że w związku z inscenizacją dla potrzeb spotu policja nie poniosła żadnych dodatkowych kosztów, ponieważ zdjęcia zrealizowano podczas normalnych ćwiczeń.
- Jak sama policja podała - nie zostały poniesione żadne koszty, a pokazany w spocie śmigłowiec nie oderwał się od ziemi - zaznaczył Opioła.
"Wydaje mi się, że nie są to najważniejsze kwestie w kampanii wyborczej"
Opioła odniósł się do tej sprawy również w RMF FM. Jak podał portal stacji radiowej, polityk Prawa i Sprawiedliwości "przekonywał, że każdy kandydat w wyborach może się zwrócić do szefa policji o udostępnienie śmigłowca".
- Dla mnie jest to sytuacja niekomfortowa, że policja, którą bardzo szanuję i cenię..., że jest dym o to. Wydaje mi się, że nie są to najważniejsze kwestie w kampanii wyborczej - mówił w radiu.
- Ja zwróciłem się do policji z pismem o wykorzystanie śmigłowca statycznie. Chcieliśmy zainscenizować tę sytuację, zainscenizowaliśmy ją, no i przez szacunek do pracy wszystkich służb mundurowych jest to odegrana scena, a nie prawdziwa, bo przez te 14 lat pracy w Sejmie mam szereg tego rodzaju materiałów, których nie chcieliśmy pokazywać, nie chcieliśmy ich ujawniać - powiedział.
Platforma składa wnioski do NIK i PKW
We wtorek posłowie Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej zorganizowali konferencję w związku ze spotem Opioły, a także z lądowaniem helikoptera Black Hawk z ministrem Joachimem Brudzińskim na boisku w Choszcznie.
Poseł PO-KO Mariusz Witczak zarzucił politykom PiS, że wykorzystują policyjne śmigłowce do celów politycznych. Jak ocenił, to "skandal", że politycy partii rządzącej traktują państwowe mienie jak własne.
Polityk Platformy zaapelował do Brudzińskiego i Opioły, aby zapłacili z własnych pieniędzy za wykorzystywanie policyjnych śmigłowców. Zapowiedział też złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli o wyjaśnienie "procesu decyzyjnego" w sprawie używania śmigłowców Black Hawk przez polityków PiS oraz o sprawdzenie, jakie koszty to wygenerowało.
Zdaniem Witczaka sytuacja ta pokazuje "zgniliznę" PiS i prawdziwe podejście polityków partii rządzącej do mienia publicznego.
Poseł Paweł Olszewski (PO-KO) również skrytykował zachowanie Brudzińskiego i Opioły. Poinformował, że Platforma skieruje zapytania do szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka, jak i do ministra spraw wewnętrznych i adminsitra Joachima Brudzińskiego, kto wydał zgodę na udział żołnierzy w spocie polityka PiS oraz do Państwowej Komisji Wyborczej, aby ustalić, jak był on finansowany.
Autor: ads,kb//now,adso / Źródło: tvn24.pl, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: Oficjalny spot posła Marka Opioły