PKW sprawdzi kampanijne finanse PiS. Mazurek odpiera zarzuty: to fake news

Beata Mazurek zapewnia, że PiS nie złamał prawa
Beata Mazurek zaprzecza, że PE zażądał zwrotu dotacji
Źródło: tvn24

PKW przyjrzy się w poniedziałek finansowaniu kampanii PiS z 2015 roku. Chcą tego PO i Partia Razem. Pojawiły się zarzuty, że przy organizacji jednej z konwencji wyborczych partia skorzystała z pieniędzy z zagranicy, co jest niezgodne z prawem. Rzecznik PiS Beata Mazurek zaprzecza, by doszło do nieprawidłowości.

O tym, że Państwowa Komisja Wyborcza zajmie się w poniedziałek sprawozdaniem finansowym PiS, poinformowała sama PKW na swoim Twitterze.

"Do PiS zarzutów nie było"

O rzekomych nieprawidłowościach w finansowaniu w 2015 roku kongresu PiS "Polska. Wielki Projekt", na który miały pójść pieniądze frakcji w Parlamencie Europejskim, poinformowały w czwartek "Gazeta Wyborcza", holenderski dziennik "NRC Handelsblad" i belgijski portal Apache.be.

Według doniesień medialnych, frakcja Konserwatyści i Reformatorzy (ACRE), do której należy PiS, ma oddać pieniądze, które przekazała na zorganizowanie kongresu.

- To jest fake news. Nie ma żadnych zarzutów. Był przeprowadzany audyt niemalże wśród wszystkich partii politycznych, które funkcjonują w Parlamencie Europejskim. Do Prawa i Sprawiedliwości żadnych zarzutów nie było - przekonywała w piątek w Sejmie rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Opozycja kieruje sprawę do prokuratury i PKW

- Ta konwencja o której jest mowa, dotyczyła też praworządności i przestrzegania prawa. Kuriozum. Nielegalnie finansowana konwencja przez Prawo i Sprawiedliwość - mówił w piątek w Sejmie szef klubu PO Sławomir Neumann. - PKW powinna się tym zająć. Nie może chować głowy w piasek - oceniła Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.

Posłowie opozycji poinformowali jeszcze w czwartek, że złożą zawiadomienie do PKW i prokuratury, by te zbadały źródła finansowania partii rządzącej w kampanii przed wyborami parlamentarnymi.

- Zwrócimy się z wnioskiem do prokuratury, dlatego że złamano polskie prawo. Złamano prawo o finansowaniu partii politycznych i PiS dokonał przestępstwa przeciwko wyborom w Polsce, nielegalnie finansując kampanię wyborczą z pieniędzy z zagranicy. Dlatego zażądamy od prokuratury wszczęcia postępowania w tej sprawie - mówił Sławomir Nitras z PO.

Platforma Obywatelska chce wyłączenia ze wszystkich czynności prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego.

- W jednym z paneli tej konferencji PiS brał udział pan prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, który uwieczniony został na zdjęciach w siedzibie PiS nie tak dawno. On przyjeżdża do pana Jarosława Kaczyńskiego, panowie rozmawiają ze sobą - mówił Krzysztof Brejza, poseł PO.

Wniosek o zbadanie finansowania kampanii wyborczej PiS z 2015 roku złożyła w czwartek do PKW również Partia Razem. Wskazano w nim, że "europejska partia polityczna Sojusz Europejskich Konserwatystów i Reformatorów niezgodnie z unijnymi przepisami wsparła imprezę zorganizowaną przez Prawo i Sprawiedliwość".

We wniosku, który opublikowano na Twitterze podkreślono, że środki te mogły być przekazane "w sposób niezgodny także z polskim prawem", gdyż zgodnie z ustawą o partiach politycznych, mogą być one finansowane jedynie "przez obywateli polskich, mających stałe miejsce zamieszkania na terenie Rzeczpospolitej Polskiej".

"Będziemy się od tego odwoływać"

W czwartek zarzuty odpierał marszałek Senatu Stanisław Karczewski, który był jedną z osób odpowiedzialnych za kampanię Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku.

- To nieprawda i ja się z tym nie zgadzam. Z całą pewnością nie były to pieniądze na kampanię wyborczą Prawa i Sprawiedliwości. Będziemy się od tego odwoływać. Moim zdaniem nie było (złamania prawa) - powiedział.

Karczewski odpowiada na zarzuty PO

Karczewski odpowiada na zarzuty PO

Autor: MarNie//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: