Minister Zbigniew Ziobro podjął decyzję o skróceniu delegacji sędziego Jakuba Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości - poinformował we środę rzecznik rządu Piotr Mueller. Jak ujawnił portal Onet, Iwaniec miał dostarczać internetowej hejterce Emilii poufne informacje dotyczące między innymi przewodniczącego stowarzyszenia Iustitia, sędziego Krystiana Markiewicza. Rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak przekazał, że Ziobro "zwrócił się do rzecznika dyscyplinarnego o natychmiastowe wszczęcie postępowania w tej sprawie"
Na antenie TVN24 trwa wydanie specjalne.
Według portalu za rozsyłanie kompromitujących materiałów odpowiedzialna była współpracująca z Piebiakiem kobieta o imieniu Emilia (redakcja Onetu zna jej nazwisko, jednak go nie publikuje).
Po tych doniesieniach Łukasz Piebiak w oświadczeniu poinformował, że podaje się do dymisji. Premier Mateusz Morawiecki przekazał, że przyjmie tę dymisję.
We wtorek Onet napisał, że sędzia Jakub Iwaniec z Ministerstwa Sprawiedliwości, który - jak podaje - był "prawą ręką Piebiaka", miał "dostarczać internetowej hejterce Emilii haki między innymi na Krystiana Markiewicza, szefa stowarzyszenia Iustitia".
Odwołana delegacja Iwańca
Rzecznik rządu Piotr Mueller poinformował w środę w Rzeczpospolita TV, że minister Zbigniew Ziobro podjął decyzję o skróceniu w trybie natychmiastowym delegacji sędziego Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości. Oznacza to, że sędzia nie będzie już pracował w resorcie.
Informację tę podał na Twitterze także rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak. Napisał, że Ziobro "dziś rano odwołał delegację sędziego Jakuba Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz zwrócił się do rzecznika dyscyplinarnego o natychmiastowe wszczęcie postępowania w tej sprawie".
Minister sprawiedliwości @ZiobroPL dziś rano odwołał delegacje sędziego Jakuba Iwanca do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz zwrócił się do rzecznika dyscyplinarnego o natychmiastowe wszczęcie postępowania w tej sprawie.
— Jan Kanthak (@JanKanthak) 21 sierpnia 2019
Rzecznik rządu: dymisja Piebiaka kończy sprawę, ale w sensie politycznym
W ocenie Piotra Muellera język korespondencji Iwańca i Emilii oraz działania sędziego opisane przez Onet to nie są standardy, które obowiązują w rządzie. - Nie znam kontekstu, nie wiem, jak ta korespondencja wyglądała, ale bronić tego nie należy - skomentował.
Oświadczył, że nie wie, czy będą kolejne zmiany w resorcie sprawiedliwości. - Wiem tylko, że ministerstwo reaguje na tę sprawę błyskawicznie - powiedział.
Na pytanie, czy będzie spotkanie ministra Ziobry z premierem Mateuszem Morawieckim w związku z doniesieniami mediów, Mueller odpowiedział, że do spotkań dochodzi regularnie na posiedzeniach Rady Ministrów. Kolejne wypada w czwartek i wtedy - jak powiedział rzecznik - będzie okazja do spotkania.
- Pan premier Morawiecki rozmawia regularnie z ministrami i to będzie również rozmowa na temat tej sytuacji. Ale to nie jest nadzwyczajne spotkanie - zaznaczył Mueller.
Zapewnił, że "jeżeli się okaże, że ktoś podejmował działania podobne - choć mam nadzieję, że tak nie było - to oczywiście będą reakcje" ze strony rządu.
"To kończy sprawę w sensie politycznym"
Jak wyjaśnił w środę rzecznik rządu, chodzi o to, że dymisja kończy sprawę w sensie politycznym. - Z drugiej strony będą toczone postępowania dyscyplinarne - zapewnił. Przypomniał też, że Piebiak "chce również skierować sprawę do sądu".
Autor: akr//rzw / Źródło: PAP, tvn4.pl