Zwiększenie liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce to przełomowa decyzja – ocenił generał Roman Polko w "Faktach po Faktach” w TVN24. – Siły sojuszu przesunęły się na wschodnią flankę, co pokazuje, że nie jesteśmy już członkiem NATO drugiej kategorii. Dla nas jest to wzrost bezpieczeństwa – dodał były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Polscy przedstawiciele w Waszyngtonie poinformowali o chęci zakupu 32 samolotów F-35. Były dowódca GROM Roman Polko zauważył w "Faktach po Faktach", że "kupno tego samolotu, to kupno nowej technologii".
- Dla Polski oznacza to gruntowną modernizację nie tylko lotnictwa, ale też systemów współdziałających – dodał.
- Dzisiaj żeby wykorzystać ich potencjał, nie mogą działać w odosobnieniu – stwierdził generał i podkreślił, że również dla Stanów Zjednoczonych to "bardzo dobry biznes". – Pokazuje to związanie kontraktem z Polską na lata – ocenił.
Generał Roman Polko zwrócił uwagę, że Stany Zjednoczone zmuszone były do wycofania oferty sprzedaży Turcji samolotów F-35 w związku z zakupem przez Ankarę rosyjskiego systemu przeciwrakietowego. – W to miejsce wchodzi Polska i z amerykańskiego punktu widzenia to dobry interes. Wygrywają dwie strony – podsumował.
Zdaniem generała obecność amerykańska w Polsce ma kompleksowy charakter. – To są wojska lądowe, siły powietrzne, elementy wywiadowcze, współdziałania, to również głęboka modernizacja infrastruktury poligonowej – wymienił generał.
– Dzięki temu nasza armia przestała być armią malowaną. To jest rzeczywiście nowoczesna armia, która już nie dogania NATO, ale niestety w wielu wypadkach przewyższa starych członków – stwierdził generał Polko.
"Przełomowa decyzja"
Polko ocenił, że takie kraje jak Francja czy Niemcy "przez ostatnie lata zapomniały o konieczności modernizacji swoich sił zbrojnych". – Rzeczywiście nie budują tak mocnych programów i trochę za bardzo zostają w tyle – powiedział. Przypomniał, że prezydent USA Donald Trump wypominał tym krajom brak odpowiednich inwestycji w wojsko.
Generał Polko zapytany o znaczenie zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce stwierdził, że "to przełomowa decyzja". Ocenił, że Polsce nie jest potrzebna stała baza, ale trwała obecność wojsk.
– Siły Sojuszu przesunęły się na wschodnią flankę, co pokazuje, że nie jesteśmy już członkiem NATO drugiej kategorii. Dla nas jest to wzrost bezpieczeństwa – powiedział.
– W sytuacji zagrożenia ze strony Rosji, możemy liczyć na NATO-wskich partnerów, do których mam nadzieję, że dołączą Niemcy i Francuzi, chociaż jeden i drugi kraj jest sceptyczny – dodał.
- Dla Stanów Zjednoczonych to jest również istotne, bo chcą mieć możliwość obserwowania i budowania strategicznych sojuszy w taki sposób, aby nie dopuścić do związania Rosji z Chinami czy związania Rosji z Europą – powiedział.
"W naszym interesie jest wzmocnienie NATO"
W środę strony polska i amerykańska podpisały umowę o wzmocnieniu współpracy w dziedzinie zapobiegania i zwalczania poważnej przestępczości.
– Takie współdziałanie już jest. W tej chwili wchodzi ono na wyższy poziom – powiedział.
- W naszym interesie jest wzmocnienie NATO. Zapraszając do siebie Amerykanów nie można zapominać, że Niemcy i Francja to także partnerzy, z którymi musimy budować mocne relacje – podkreślił. Przestrzegł, że prezydent Rosji, Władimir Putin będzie dążył do podzielenia krajów związanych z NATO. – My do tego nie możemy dopuścić – ocenił.
Autor: asty//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24