Zamknięte szkoły, paraliż na drogach. Miejscami spadło pół metra śniegu

Burza śnieżna nawiedziła w piątek północno-wschodnie Stany Zjednoczone. Przyniosła ze sobą obfity śnieg. Miejscami w stanie New Jersey spadło ponad 50 centymetrów tego opadu.

Śnieżyca przyniosła do stanu Pensylwania intensywne opady śniegu. W piątek rano ruch na autostradzie międzystanowej numer 84, położonej w pobliżu miasta Scranton, został wstrzymany z powodu obfitych opadów ograniczających widzialność. Na drogach zrobiło się bardzo ślisko, przez co niektóre samochody ciężarowe znalazły się w rowach.

W nocy z piątku na sobotę w zachodniej części tego stanu dosypało jeszcze od 15 do 30 centymetrów białego puchu. Opady doprowadziły do powstania paraliżu na drogach.

Stacje meteorologiczne w miastach Wilkes Barre i Binghamton odnotowały w listopadzie jedne z największych opadów śniegu w historii, co spowodowało rozległe przerwy w dostawie prądu. Dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych było w piątek pozbawionych prądu.

Spadło ponad pół metra śniegu

W Hopatcong, dzielnicy hrabstwa Sussex w stanie New Jersey, spadło około 18 centymetrów śniegu. Najobfitsze opady odnotowano w rejonie góry High Point w tym samym stanie. Jak podała amerykańska Narodowa Służba pogodowa, w piątek spadło tam 51 cm śniegu.

Pierwsze w tym sezonie jesienno-zimowym opady śniegu spowodowały zamknięcie części szkół i firm w stanach New Jersey i Pensylwania.

Na zachodzie USA duże utrudnienia spowodowało zjawisko rzeki atmosferycznej.

Czytaj także: