Bilans ofiar śmiertelnych serii tornad, jaka przeszła nad Stanami Zjednoczonymi, wzrósł do co najmniej 39. Najsilniejszej trąbie, zaobserwowanej w Arkansas, towarzyszyły porywy powyżej 300 kilometrów na godzinę. Mieszkańcy dotkniętych terenów rozpoczęli niełatwy proces sprzątania po burzach.
W weekend nad środkowymi i wschodnimi Stanami Zjednoczonymi przeszły intensywne burze. Niebezpieczne warunki pogodowe panowały na ogromnym obszarze od Teksasu po wybrzeże atlantyckie. Największe zagrożenie stanowiły tornada. Do Narodowej Służby Meteorologicznej (NWS) wpłynęło około 80 zgłoszeń o ich wystąpieniu, a do tej pory potwierdzono 27 trąb powietrznych.
Portal CNN przekazał w poniedziałek informację o 39 ofiarach śmiertelnych w siedmiu stanach. Najwięcej zgonów zanotowano w Missouri, gdzie potwierdzono śmierć 12 osób. Poprzednio bilans ofiar wynosił 34.
300 kilometrów na godzinę
Dwa zjawiska zostały zaliczone do czwartej kategorii w pięciostopniowej, rosnącej ulepszonej skali Fujity, mierzącej siłę tornad. Obydwa z nich przeszły w sobotnią noc przez stan Arkansas. Pierwsze zniszczyło część miasta Diaz w hrabstwie Jackson, niosąc ze sobą podmuchy wiatru o prędkości ponad 305 kilometrów na godzinę, zaś drugiemu, zanotowanemu w hrabstwie Izark, towarzyszyły podmuchy osiągające 273 km/h. Podczas burz w Arkansas zginęły co najmniej trzy osoby, a 32 odniosły rany.
Silnym podmuchom towarzyszyły silne opady deszczu. Najwięcej spadło go w stanie Tennessee, gdzie w ciągu weekendu suma opadów wyniosła prawie 200 litrów wody na metr kwadratowy. W mieście Tupelo w Missisipi spadło 166 l/mkw., więcej niż zazwyczaj pada tam przez cały marzec.
Ogromne szkody
W niedzielę burze szalały nad Alabamą. Gubernator stanu Kay Ivey podała, że żywioł był odczuwalny w prawie całym stanie - szkody zgłoszono w 52 spośród 67 hrabstw. W Arkansas uszkodzenia okazały się tak znaczące, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zdecydował o wysłaniu oddziałów Gwardii Narodowej do pomocy w usuwaniu skutków burzy.
W hrabstwie Walthall w Missisipi w niedzielę rozpoczęło się sprzątanie po przejściu tornada. Ekipy ratunkowe po wstępnych oględzinach ustaliły, że zniszczonych lub uszkodzonych mogło zostać nawet 100 budynków. Ich mieszkańcy relacjonowali moment uderzenia żywiołu.
- Przykryliśmy dzieci własnymi ciałami, sami okryliśmy się poduszkami. Byliśmy przerażeni. Myśleliśmy, że dom zaraz się rozpadnie, spadnie na nas, był ogromny hałas. Nie wiedzieliśmy, co się stanie - opowiadała mieszkanka jednego ze zniszczonych domów.
- Tak wiele dzieje się w mojej głowie. Włożyłem w mój dom wiele ciężkiej pracy i teraz nie mogę patrzeć na to, jak to wszystko przepada. To naprawdę boli - powiedział inny mieszkaniec hrabstwa.
Źródło: CNN, CBS News, WJTV
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CHRIS TODD