Dziki stały się nieodłącznym elementem krajobrazu większości europejskich miast, w tym Rzymu. Władze stolicy Włoch obawiają się jednak, że zwierzęta mogą stać się poważnym zagrożeniem dla mieszkańców i turystów.
Jak alarmują włoskie media, dziki coraz lepiej czują się na terenach miast. Zwierzęta widziano w okolicach placów zabaw, przy stacji metra Cipro oraz na przejściu dla pieszych, gdzie w szeregu przechodziły przez ulicę. Ich ulubionym miejscem są jednak kontenery ze śmieciami, gdzie chętnie buszują w poszukiwaniu pożywienia.
Zwierzęta są coraz bardziej zuchwałe
Od pewnego czasu dziki stały się utrapieniem dla władz Wiecznego Miasta. W ostatnich tygodniach zwierzęta przypuściły serię ataków na mieszkańców, co zmusiło niektóre dzielnice do wprowadzenia "godzin policyjnych".
Dużym problemem jest również groźba epidemii afrykańskiego pomoru świń. We Włoszech stwierdzono już kilka przypadków występowania tej choroby u dzików. Sytuacja zmusiła władze Rzymu oraz centralnego regionu Lacjum do przygotowania planu ograniczenia napływu zwierząt w rejon miasta.
Przypadki ataków na ludzi nie są ograniczone do Rzymu. Na plaży w gminie Castel Gandolfo dzik ugryzł 22-letniego mężczyznę, co wywołało panikę u plażowiczów.
"Zagrożenie dla źródła pożywienia"
Massimo Vetturi z organizacji LAV, zajmującej się ochroną praw zwierząt, tłumaczy, że dziki zaatakują ludzi tylko wtedy, gdy poczują zagrożenie dla swojego potomstwa lub pożywienia.
- Jeśli dzik znajdzie się w pobliżu pełnego kosza na śmieci i wyczuje obecność człowieka, spróbuje usunąć zagrożenie dla swojego źródła pożywienia i zaatakuje intruza - wyjaśnia aktywista. - Prawdziwym problemem w Rzymie jest to, że do tej pory nie powzięto wystarczających działań, by poprawić sytuację.
Źródło: PAP, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/twitter.com/laura_corrotti