Huragan Idalia przechodzi nad południowo-wschodnimi Stanami Zjednoczonymi. Jak podała agencja Reutera, żywioł przyczynił się do śmierci co najmniej dwóch osób, a setki tysięcy gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu. Zjawisko spowodowało podtopienia dróg i domów na Florydzie i przemieszcza się w stronę Georgii.
Huragan Idalia uderzył w środę około godziny 7.45 czasu lokalnego (w Polsce była wtedy godzina 13.45) w pobliżu miasta Keaton Beach na Florydzie jako huragan trzeciej kategorii w pięciostopniowej, rosnącej skali Saffira-Simpsona. Obecnie żywioł osłabł do kategorii pierwszej, ale wciąż niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw - silne opady, wysokie fale i porywy wiatru do 130 kilometrów na godzinę. Huragan powoli opuszcza Florydę i kieruje się na Georgię, gdzie warunki atmosferyczne pogarszają się z każdą minutą.
Chaos komunikacyjny i rekordowe wezbrania
Jak podała agencja Reutera, uderzenie huraganu przyczyniło się do śmierci co najmniej dwóch osób w dwóch hrabstwach Florydy - byli to kierowcy, którzy stracili panowanie nad pojazdami w silnym deszczu. Na dodatek w ponad 275 tysiącach gospodarstw domowych w środowy ranek wystąpiły przerwy w dostawie prądu. Najbardziej dotknięte tymi utrudnieniami były regiony położone na północy stanu.
Uderzenie huraganu spowodowało utrudnienia w podróży - z powodu gwałtownej aury odwołano ponad 850 lotów, a prawie 800 się opóźniło. Lotniska w Tampie, Clearwater i Tallahassee tymczasowo wstrzymały pracę. Lotnisko w Tampie poinformowało, że odniosło niewielkie uszkodzenia, a pierwsze przyloty przyjmie dopiero w środę około godziny 16 (w Polsce będzie wtedy godz. 22).
Problemy wystąpiły także na drogach - w Tampie woda wdarła się na drogę międzystanową 275, blokując ruch w jedną stronę i utrudniając komunikację z sąsiednim miastem St Petersburg.
- Nawet jeśli nie odczuwacie silnego wiatru, obfitych ulew czy innych skutków huraganu, nie oznacza to, że podróże samochodem są bezpieczne - ostrzegł w mediach społecznościowych Departament Transportu i Bezpieczeństwa Drogowego Florydy (FLHSMV). - W wodach powodziowych mogą kryć się przeszkody, zerwane linie wysokiego napięcia i inne niebezpieczeństwa - dodano.
Meteorolodzy ostrzegali, że szczególne niebezpieczeństwo stanowią wysokie fale, uderzające w położone na wybrzeżu społeczności. W miejscowości Cedar Key w hrabstwie Levy wezbrania są rekordowe - podczas odpływu poziom wody był o 2,7 metrów wyższy niż podczas przypływu. Tak wysokich wartości nie zarejestrowano w tym regionie od początku prowadzenia pomiarów w 1914 roku. Rekordowo wysoki jest również stan rzeki Steinhatchee.
Ewakuacja w 28 hrabstwach
We wtorek wieczorem władze wydały nakaz ewakuacji dla mieszkańców co najmniej 28 z 67 hrabstw Florydy. - Jeśli się nie ewakuowałeś, musisz to zrobić teraz - powiedział Kevin Guthrie, szef zarządzania kryzysowego na Florydzie podczas wieczornego briefingu prasowego. - Musisz porzucić to, co robisz. Musisz iść do swojego pokoju, spakować swoje rzeczy i udać się w bezpieczne miejsce - dodał.
- To teraz krytyczny moment. Uderzy w nas potężny huragan - powiedział Ron DeSantis, gubernator Florydy.
Władze między innymi hrabstwa Pinellas zarządziły obowiązkową ewakuację wszystkich żyjących w przyczepach kempingowych.
Stan wyjątkowy w trzech stanach
Floryda, a także sąsiednie stany Georgia i Karolina Południowa, są objęte ostrzeżeniami przed gwałtowną pogodą. We wszystkich trzech stanach ogłoszono stan wyjątkowy.
- Spodziewają się ofiar śmiertelnych, więc nie chcę być jedną z nich - powiedziała 62-letnia Rene Hoffman, przygotowując się do opuszczenia swojego domu w miejscowości Steinhatchee na Florydzie.
Źródło: Reuters, PAP, NHC, CNN