Tajfun Gaemi w czwartek lokalnego czasu uderzył we wschodnie wybrzeże Chin. Władze szacują, że dotkniętych przez żywioł jest ponad 600 tysięcy osób. Ogłoszo drugi najwyższy poziom alarmu powodziowego. Wcześniej przeszedł przez Tajwan i Filipiny, gdzie zginęło ponad 20 osób.
Tajfun Gaemi uderzył we wschodnią prowincję Fujian w czwartek wieczorem czasu lokalnego w okolicach 3-milionowego miasta Putian. Państwowe media poinformowały w piątek, że żywioł dotychczas dotknął 628 tysięcy osób.
Jeszcze przed nadejściem tajfunu lokalne władze prewencyjnie ewakuowały blisko ćwierć miliona osób i ogłosiły drugi najwyższy poziom alarmu powodziowego. Prezydent Xi Jinping spotkał się z najwyższymi przedstawicielami Partii Komunistycznej w celu opracowania planów kontroli przeciwpowodziowej i pomocy w przypadku klęsk żywiołowych. Sytuacja związana z powodziami została oceniona jako "ponura i skomplikowana". Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych ani wyrządzonych przez żywioł szkodach w Państwie Środka.
Odwołane loty, nie wyjechały pociągi
W godzinach przedpołudniowych na lotniskach Quanzhou i Fuzhou w prowincji Fujian oraz na lotnisku Wenzhou w sąsiedniej prowincji Zhejiang, anulowano blisko połowę startów i lądowań - wynika z aplikacji VariFlight. Według telewizji CCTV zarząd kolei w południowej prowincji Guangzhou zawiesił część kursów, które przejeżdżają przez obszary dotknięte tajfunem.
Potężne ulewy w prognozach
Chińskie służby meteorologiczne obniżyły status Gaemi do poziomu silnej burzy tropikalnej z maksymalną siłą wiatru do 100 kilometrów na godzinę. Według prognoz żywioł będzie przemieszczał się przez Chiny kontynentalne na północny zachód z prędkością około 20 kilometrów na godzinę, tracąc na intensywności. W południe czasu lokalnego (rano w Polsce) centrum Gaemi znajdowało się przeszło 150 km w głąb lądu w okolicach miasta Nanping.
Pomimo słabnięcia tajfunu jego gigantyczne pasma burzowe wywołają intensywne opady deszczu sięgające w niektórych miejscach 300 litrów na metr kwadratowy i porywisty wiatr wiejący z prędkością ponad 100 km/h w co najmniej 10 chińskich prowincjach w nadchodzących dniach.
Władze stwierdziły, że poziom wody w dolnym biegu rzeki Jangcy, a także w rozległych słodkowodnych jeziorach Poyang i Dongting w środkowych Chinach może wzrosnąć, powracając do niebezpiecznych poziomów obserwowanych na początku lipca po intensywnych letnich deszczach.
Zabici na Tajwanie i Filipinach
W poprzednich dniach tajfun przeszedł nad Tajwanem niosąc za sobą burze, gwałtowne wichury i ulewne deszcze. Zginęło pięć osób, a 688 zostało rannych. Lokalne media poinformowały, że trzech z dziewięciu członków załogi transportowca, który zatonął wczoraj u wybrzeży wyspy, zostało odnalezionych żywych na brzegu. Trwają poszukiwania pozostałych osób.
Według meteorologów w większości kraju podczas opadów deszczu spadło 1000 l/mkw., a lokalnie nawet 1350 l. W wielu miastach poziom wody przekraczał jeden metr. Zdaniem służb Gaemi był największym tajfunem, jaki pojawił się w Tajwanie w ciągu ostatnich ośmiu lat.
Żywioł nasilił również opady monsunowe nad Filipinami w ostatnich dniach. Ulewy wywołały kilkanaście osunięć ziemi, w których zginęło co najmniej 20 osób.
Źródło: PAP, BBC, AP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES