Erupcja wulkaniczna na półwyspie Reykjanes może zniszczyć wszystkie drogi do Grindaviku. Jak przekazali geolodzy, to największa i najgroźniejsza erupcja w tym cyklu wulkanicznym. Wcześniej konieczna była ewakuacja mieszkańców Grindaviku oraz turystów odwiedzających pobliskie kąpielisko termalne Błękitna Laguna.
Erupcja na półwyspie Reykjanes rozpoczęła się w środę tuż przed godziną 13 czasu lokalnego. Od kilku godzin w rejonie pojawiały się silne wstrząsy sejsmiczne, co skłoniło służby ratunkowe do rozpoczęcia ewakuacji ludności z miejscowości Grindavik, elektrowni Svartsengi i popularnych wśród turystów kąpielisk termalnych Błękitna Laguna.
W środę wieczorem Vidir Reynisson z islandzkiej Obrony Cywilnej przekazał, że lawa dotarła do barier otaczających Grindavik i elektrownię. W jednym miejscu masa płynnych skał przelała się przez barierę, ale nie udało się jej pokonać kolejnej linii obrony. Niepokój wzbudza natomiast fakt, że lawa zalała już prawie wszystkie drogi dojazdowe do Grindaviku, a z każdą godziną zbliża się do jedynego drożnego ciągu komunikacyjnego. Reynisson przyznał, że w najgorszym wypadku do jego zalania może dojść już tej nocy.
- Istnieje również możliwość, że jeśli dużo lawy spłynie na południe od barier, może ona dostać się do zachodnich i południowych dzielnic miasta. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie - dodał.
"Największe wydarzenie w tym cyklu"
Geofizyk Magnus Tumi Gudmundsson opowiadał w rozmowie z islandzkim nadawcą RUV, że obecna erupcja wiązała się z wyrzutem znacznie większej ilości lawy niż poprzednio. Chociaż wypływ lawy będzie stopniowo słabł, wciąż jest potężny. "To największe wydarzenie w tym cyklu" - przekazał.
Zgodnie z komunikatem Ulfara Ludvikssona, komendanta lokalnej policji, po godzinie 18 zakończona została ewakuacja Grindaviku. Trzech mieszkańców, którzy początkowo odmówili wyjazdu z miasta, zdecydowało się na jego opuszczenie. Miasto opuścili także ratownicy i dziennikarze.
Rzecznik spółki Isavia, zarządcy lotniska w Keflaviku pod Reykjavikiem, Gudjon Helgason, poinformował, że "nie przewiduje się, aby erupcja miała wpływ na ruch lotniczy". Jak tłumaczył, Islandzkie Biuro Meteorologiczne (IMO) wydało prognozę rozprzestrzeniania się pyłów i popiołów wulkanicznych, na podstawie której zadecydowano o utrzymaniu ruchu lotniczego. Lovisa Gudmundsdottir z IMO dodała jednak, że skala erupcji może doprowadzić do lotniczych utrudnień.
Kolejna taka erupcja
To już piąty wybuch wulkanu w tym rejonie w ciągu ostatniego pół roku. Z uwagi na zwiększoną aktywność wulkaniczną na półwyspie Reykjanes w listopadzie 2023 roku rozpoczęto tam budowę wałów, które mają chronić domy i infrastrukturę krytyczną przed lawą. Bariery ochroniły miasto podczas poprzedniej, marcowej erupcji. Wcześniej także ewakuowano mieszkańców miasta Grindavik, a także kąpieliska Blue Lagoon.
Źródło: Reuters, RUV, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Almannavarnadeild ríkislögreglustjóra@Facebook