Niszczycielska powódź zbiera śmiertelne żniwo na wschodnim wybrzeżu RPA. Władze poinformowały w środę o śmierci 259 osób. Zniszczone są domy, drogi i port w Durbanie, jednym z największych miast w kraju.
Powódź w prowincji KwaZulu-Natal na wschodzie kraju wywołały przedłużające się ulewne opady deszczu. Woda uszkodziła port w Durbanie, główne autostrady i zabudowania. Durban to największe miasto prowincji KwaZulu-Natal i jedno z największych miast w Republice Południowej Afryki. Zamieszkiwane jest ono przez ponad trzy miliony osób. Do ewakuacji ludności i operacji ratunkowych skierowano wojsko.
W środę władze poinformowały, że bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do co najmniej 259 osób. Poniedziałkowy raport mówił o co najmniej 45 osobach, które zginęły.
- Nasze kostnice są przeciążone, ale radzimy sobie - powiedział Nomagugu Simelane-Zulu, przedstawiciel miejscowych władz zdrowotnych.
"Nie mamy jedzenia, ubrań"
- Usłyszałam hałas przypominający burzę z piorunami, po czym odgłos walących się ścian na mnie i moje dziecko - relacjonowała jedna z mieszkanek z miasta Durban. Sąsiedzi przez dwie godziny próbowali wyciągnąć spod gruzów ich oboje. - Przeżyłam, ale moje dziecko nie - opowiadała.
Jak opisywała inna z poszkodowanych osób "nie mamy jedzenia, ubrań, nawet mój dowód osobisty jest uszkodzony".
Prezydent RPA Cyril Ramaphosa odwiedził w środę rodziny, które straciły w powodzi swoich bliskich w prowincji KwaZulu-Natal.
WMO: gwałtowne ulewy to efekt negatywnych zmian klimatu
We wtorek ukazał się komunikat Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO), w którym stwierdzono, że według wstępnej analizy do ekstremalnych opadów deszczu w trakcie pięciu kolejnych burz w styczniu i lutym, jakie nawiedziły Madagaskar, Malawi i Mozambik, przyczyniły się zmiany klimatu.
- Afryka Południowo-Wschodnia, w tym Madagaskar, Malawi i Mozambik jest już gorącym obszarem burz tropikalnych i cyklonów, które - jak przewidujemy - będą coraz bardziej intensywne i destrukcyjne wraz z postępującymi zmianami klimatu - stwierdził doktor Piotr Wolski z Uniwersytetu Kapsztadzkiego.
Południowo-wschodnie wybrzeże Afryki znajduje się na pierwszej linii frontu niebezpiecznych żywiołów, które według naukowców są coraz bardziej gwałtowne i niszczycielskie - zwraca uwagę agencja Reutera.
Źródło: PAP, Reuters, WMO