Z każdą kolejną godziną ujawnia się druzgocąca skala zniszczeń dokonanych przez huragan Milton na Florydzie. Na miejscu katastrofy trwają akcje pomocowe, a mieszkańcy próbują ratować to, co zostało po przejściu żywiołu.
Milton uderzył w zachodnie wybrzeże Florydy jako huragan trzeciej kategorii w środę wieczorem (czasu lokalnego). Niósł wiatr o prędkości ponad 195 km/h, co odpowiadało trzeciej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. Później, jako huragan pierwszej kategorii, przesuwał się po półwyspie w kierunku wschodu, niszcząc wszystko, co spotykał na swojej drodze.
Amerykańska stacja CNN, powołując się na władze stanowe, poinformowała o co najmniej kilkunastu ofiarach śmiertelnych. Najwięcej zgonów odnotowano w hrabstwie St. Lucie, które nawiedziła seria tornad.
W całym stanie trwają akcje pomocowe i ratunkowe. W wielu miejscach rozpoczęto wielkie sprzątanie i szacowanie zniszczeń.
Dewastujące tornada
Jednym z miejsc najbardziej dotkniętych przez żywioł jest hrabstwo St. Lucie położone na wschodnim wybrzeżu Florydy.
- Mieszkam na Florydzie od 1989 roku. Nigdy, przenigdy nie doświadczyłam takich zniszczeń ani takiej liczby tornad, jakie przeszły przez ten obszar [...] to była najstraszniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek przeżyłam - opisywała mieszkanka hrabstwa.
W St. Lucie niebezpieczne wichury zerwały linie energetyczne, wyrwały drzewa z korzeniami, przewróciły samochody i zamieniły domy w sterty gruzu.
Tylko w tym hrabstwie zginęło sześć osób, część z nich była mieszkańcami domów modułowych.
- Ich całe domy, z nimi w środku, zostały uniesione, przeniesione, zniszczone. Mam na myśli to, że wszystko, co znalazło się na drodze huraganu lub tego tornada, zniknęło - powiedział szeryf Keith Pearson.
"Usłyszałem, jakby nadjeżdżał pociąg"
Ocaleni z katastrofy opisują swoje przerażające przeżycia.
- Tornado szło prosto na nas. Widzieliśmy, jak przy drodze wybuchają transformatory, a nasz kamper zaczął się podnosić. Stał na dwóch kołach. Widziałem, jak przyczepa na rogu się przewróciła. Powiedziałem żonie, że będziemy następni, ale kamper opadł z powrotem na ziemię. Czekaliśmy, aż znów będzie bezpiecznie, żeby wrócić do schronu. Dosłownie po chwili było po wszystkim - powiedział stacji CNN Keith Hurry, mieszkaniec Sunnier Palms w hrabstwie St. Lucie.. - Kiedy wyszliśmy, nie mogłem uwierzyć w ogrom zniszczeń - dodał.
Akcje ratunkowe
Jak przekazał gubernator Florydy Ron DeSantis, do tej pory udało się uratować blisko 1000 osób. W poszukiwaniach zaginionych biorą udział 23 zespoły poszukiwawczo-ratownicze, oddziały ratownictwa wodnego oraz Florydzka Gwardia Narodowa.
Bez prądu pozostaje ponad 2,6 miliona Amerykanów. W hrabstwie Saint Petersburg miejskie służby walczą także z ponad 30 pęknięciami wodociągów spowodowanych przez powalone drzewa. Lokalne władze apelują także o gotowanie wody przed jej spożyciem, co najmniej przez kilka najbliższych dni.
Krajobraz zniszczeń
W wielu miejscach ujawnia się skala zniszczeń spowodowanych przez Miltona. Reporterzy amerykańskiej stacji CNN opisywali rejony katastrofy jako "rzeź". Wokół mieszkań leżą porozrzucane walizki, materace, telewizory i rzeczy osobiste, takie jak zdjęcia. Zniszczone zostały też na przykład samochody ciężarowe.
- Te ciężarówki ważą około 18 ton, gdy są puste, około 40 ton, gdy są pełne [...] Wyobraź sobie, jakiej mocy i siły potrzeba, aby doprowadzić tę ciężarówkę do takiego stanu - opisywał w relacji reporter CNN.
Źródło: CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH/PAP/EPA