Ogień szalał na północy Meksyku. Na obszarze stanu Nuevo Leon w środę wybuchło blisko 240 pożarów. Za sprawą silnych podmuchów wiatru i wyjątkowo niskiej wilgotności powietrza płomienie gwałtownie się rozprzestrzeniły, niszcząc kilka zakładów przemysłowych.
Jak podał w środę Departament Obrony Cywilnej meksykańskiego stanu Nuevo Leon, w ciągu 24 godzin strażacy otrzymali 239 wezwania do pożarów. Do zaprószenia ognia dochodziło na terenach trawiastych lub leśnych. Termometry w stolicy stanu pokazywały w środę wartości do 38 stopni Celsjusza, co w połączeniu ze skrajnie niską wilgotnością powietrza i podmuchami wiatru do 80 kilometrów na godzinę stwarzało idealne warunki do rozprzestrzeniania się płomieni.
Spłonęły zakłady przemysłowe
Dyrektor Obrony Cywilnej stanu Erick Cavazos przekazał, że szczególnie trudne okazały się dwie akcje gaśnicze. W miejscowości Garcia doszło do zapalenia się trawiastych terenów otaczających dzielnicę przemysłową. Ogień szybko przedostał się na teren jednej z fabryk. Budynki trzech zakładów stanęły w płomieniach.
Drugi groźny pożar wybuchł na wzgórzu Topo Chico nad Monterrey, stolicą stanu Nuevo Leon, gdzie ogień szybko opanował las.
Jak podał Cavazos, w pożarach nikt nie odniósł obrażeń, ale jakość powietrza ze względu na duże zadymienie uległa pogorszeniu. Władze niektórych miejscowości zalecały mieszkańcom ograniczenie czasu przebywania na zewnątrz budynków. Urzędnik dodał, że nie można wykluczyć, że przyczyną pożarów było celowe podpalenie.
- Wzywamy obywateli do zgłaszania wszelkich tego typu działań. Wczoraj w niektórych gminach mogło dojść do aktów wandalizmu połączonych z podpaleniami - zaapelował.
Źródło: Reuters, Cronica de Xalapa
Źródło zdjęcia głównego: Protección Civil Nuevo León/Facebook