La Niña to anomalia pogodowa, która występuje wtedy, gdy temperatura powierzchni Pacyfiku w okolicach równika, zwłaszcza u wybrzeży Ameryki Południowej, jest niższa od przeciętnej. Wpływa ona na pogodę po obu stronach Pacyfiku w różny sposób. Do Indii, Azji Południowo-Wschodniej i Australii przynosi obfite opady, a do obu Ameryk - suchszą aurę.
Nie są pewni, czy La Niña występuje
Jednym z krajów znajdujących się w zasięgu oddziaływania zjawiska La Niña jest Australia. Tamtejsze Biuro Meteorologii nie jest jednak przekonane, że faktycznie się ono uformowało. Pracująca w agencji klimatolożka Felicity Gamble wyjaśniła, że o tej porze roku modele zazwyczaj pokazują silny sygnał sugerujący pojawienie się anomalii. Obecnie obserwowane są jednak duże wahania.
- To świadczy o tym, że wciąż panuje duża niepewność - powiedziała Gamble.
Model australijskiego Biura Meteorologii przewiduje, że w październiku, listopadzie i grudniu temperatura powierzchni morza delikatnie zbliży się do progu wymaganego do tego, by mówiono o wystąpieniu anomalii La Niña.
Australijczycy nie zgadzają się z Amerykanami
Wcześniej w październiku amerykańska Narodowa Agencja ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA) potwierdziła wystąpienie zjawiska La Niña. Poinformowała, że ma ono niewielką siłę i prawdopodobnie utrzyma się do grudnia. Australijska agencja nie jest jednak do tego przekonana. Gamble tłumaczyła, że wpływ chłodniejszej wody na wskaźniki atmosferyczne, takie jak układ chmur i pasatów, nie jest na tyle silny, aby dać pewność, że La Niña występuje.
Gamble dodała, że poza niektórymi wyspami na południowo-zachodnim Pacyfiku nie odnotowano silnego deszczu charakterystycznego dla wystąpienia anomalii. Jak zaznaczyła, potrzeba więcej dowodów na potwierdzenie zjawiska.
Autorka/Autor: kp
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Bureau of Meteorology