Z Majotty napływają doniesienia o ogromnych zniszczeniach, jakie wyrządził cyklon Chido. Francuskie terytorium zamorskie zostało zrównane z ziemią. - Nie mamy prądu, wody, żyjemy w ciemnościach od trzech dni - powiedział Fahar, mieszkaniec Mamoudzou, stolicy Majotty.
Cyklon Chido uderzył w sobotę w położoną między Madagaskarem a Mozambikiem Majottę, francuskie terytorium zamorskie. Wiatr w porywach przekraczał miejscami prędkość 220 kilometrów na godzinę. Następnie żywioł dotarł do północnego Mozambiku, gdzie również powodował ogromne szkody.
Majotta położona jest w Kanale Mozambickim na Oceanie Indyjskim.
Ofiary śmiertelne
W wyniku żywiołu zginęło co najmniej 14 osób - podała w niedzielę agencja Associated Press. Władze obawiają się jednak, że liczba ofiar jest w rzeczywistości znacznie wyższa. - Myślę, że na pewno będzie ich kilkaset, może nawet tysiąc, a nawet kilka tysięcy - powiedział prefekt Majotty Francois-Xavier Bieuville w rozmowie z lokalną stacją Mayotte la 1ere. Dodał, że był to najgorszy cyklon, jaki nawiedził Majottę od 90 lat.
Ogromne zniszczenia
Zniszczenia na Majotcie są ogromne. Jak pisze CNN, żywioł zrównał z ziemią wiele dzielnic, pozbawił prądu tysiące gospodarstw domowych. Zniszczone zostały szpitale, szkoły, a także wieża kontroli lotów na lotnisku. - To, czego doświadczamy, to tragedia - powiedział agencji Reuters Mohamed Ishmael, mieszkaniec Mamoudzou, stolicy Majotty.
Inny mieszkaniec Mamoudzou porównał skalę zniszczeń do wybuchu bomby atomowej. - Sytuacja jest katastrofalna, apokaliptyczna - powiedział w rozmowie ze stacją CNN Bruno Garcia, właściciel hotelu Caribou w Mamoudzou. - Straciliśmy wszystko. Cały hotel jest całkowicie zniszczony. To tak, jakby bomba atomowa spadła na Majottę - dodał.
Według serwisu NetBlocks w poniedziałkowy poranek Majotta była przez kilkanaście godzin odcięta od świata. - Nie mamy prądu, wody, żyjemy w ciemnościach od trzech dni. Minęły trzy dni i nie widzieliśmy żadnych ratowników - powiedział Fahar, mieszkaniec Mamoudzou.
Żywioł spustoszył setki prowizorycznych domostw w dzielnicy slumsów. Majotta, leżąca ponad osiem tysięcy kilometrów od Paryża, jest najbiedniejszym francuskim departamentem. Jest też kierunkiem nielegalnej imigracji z wysp archipelagu Komorów. Według danych MSW Francji na Majotcie żyje ponad 100 tysięcy nielegalnych imigrantów. Zamieszkuje ją w sumie ponad 300 tys. osób, z czego około 77 proc. mieszkańców żyje poniżej progu ubóstwa.
Źródło: CNN, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ETAT-MAJOR DES ARMEE HANDOUT