Huragan Humberto to ósma burza, która uformowała się na Atlantyku w czasie tegorocznego sezonu huraganowego. W niedzielę rano żywioł znajdował się w odległości kilkuset kilometrów od części Małych Antyli, do których należą m.in. Antigua i Barbuda, Anguilla czy St. Kitts i Nevis, a także archipelag Wysp Dziewiczych.
Huragan czwartej kategorii na Atlantyku
W sobotę wieczorem polskiego czasu Humberto osiągnął najwyższą, piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona, ale w niedzielę osłabł i ponownie stał się huraganem kategorii czwartej. Towarzyszący żywiołowi wiatr osiąga prędkość bliską 250 kilometrów na godzinę, porywy są jeszcze silniejsze - podało amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC).
W najbliższych dniach Humberto ma pozostać silnym huraganem. Będzie przesuwać się w kierunku północno-zachodnim z prędkością około 20 km/h. We wtorek w okolicach Bermudów zacznie skręcać w kierunku północno-wschodnim i kolejnego dnia przejdzie na północ od wysp, stopniowo tracąc na sile.
Humberto nie jest jedynym zagrożeniem
Meteorolodzy zwracają uwagę, że Humberto nie jest jednym zagrożeniem na Atlantyku. W pobliżu Karaibów znajduje się bowiem depresja tropikalna, która może ma przerodzić się w burzę tropikalną Imeldę. Da się ona mocno we znaki mieszkańcom południowo-wschodniej części Stanów Zjednoczonych, a także Bahamów i Bermudów.
NHC uważa, że od poniedziałku burza tropikalna zaznaczy swój wpływ na wschodnim wybrzeżu środkowej Florydy. We wtorek może wywołać powodzie błyskawiczne i lawiny błotne na Kubie i Bahamach, a we środę - w amerykańskich stanach Karolina Południowa i Północna. W USA żywioł może doprowadzić także do wystąpienia rzek z brzegów.
Autorka/Autor: BC,dd,kp
Źródło: PAP, NHC
Źródło zdjęcia głównego: NHC NOAA