Błoto zalało miasto. "Po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal"

Lawina błotna zalała w niedzielę miasto w północno-wschodniej Francji. Do zdarzenia doszło w departamencie Górna Marna, gdzie weekend przyniósł gwałtowne opady deszczu i burze. Osiem osób zostało rannych.

Jak przekazał portal "France TV" w nocy z soboty na niedzielę nad północno-wschodnią Francją przeszły gwałtowne burze. Ulewny deszcz spowodował wezbrania na rzekach i zejście lawin błotnych, które zalały kilka gmin w departamencie Górna Marna.

"Intensywny, niszczycielski epizod"

Do szczególnie poważnych zniszczeń doszło w miejscowości Meures, gdzie błoto wdarło się do domów. Jak opowiadali mieszkańcy, potężna fala przeciągnęła samochody na odległość kilkuset metrów, wyważyła drzwi do domów i zniszczyła kamienne ogrodzenia w całym mieście.

- Nagle zobaczyłem brązową wodę przepływającą pod progiem i po dwóch minutach drzwi pękły pod naporem fal - opowiadał jeden z mieszkańców.

Prefekt Górnej Marny Regine Pam poinformowała w niedzielę, że priorytetem strażaków była pomoc osobom, które nie zdążyły schronić się na wyższych piętrach. Ośmiu mieszkańców odniosło niewielkie obrażenia. Ratownicy nieśli pomoc także osobom, które uczestniczyły w przyjęciu zorganizowanym w gminnej świetlicy. Fala błota uszkodziła ścianę budynku, ale imprezowiczom nic się nie stało.

- Za nami intensywny i szczególnie niszczycielski epizod - wyjaśniła. - Fala zmiotła wszystko na swojej drodze, jednak szybka interwencja służb ratunkowych sprawiła, że nikt nie stracił życia - dodała Pam. Prefekt poinformowała, że będzie ubiegać się o uznanie stanu klęski żywiołowej dla dotkniętych gmin.

Czytaj także: