Policja z miasta Deep Creek na Florydzie otrzymała niecodzienne wezwanie. Do jednego z przydomowych ogródków wszedł ogromny aligator. Gad pluskał się w chłodnej wodzie w basenie.
Właściciele posesji opowiadają, że w ubiegły poniedziałek wcześnie rano obudziły ich głośne dźwięki dobiegające z otwartego patio. Gdy wyszli z domu, by sprawdzić ich źródło, ich oczom ukazał się niecodzienny widok. W basenie pływał gigantyczny aligator.
"To był prawdziwy potwór"
Policja hrabstwa Charlotte jest zdania, że aligator "przedarł się przez ogrodzenie, by dostać się do przyjemnie chłodnej wody". Grozę budziły wymiary gada - miał on ponad trzy metry długości, a po zważeniu okazało się, że ważył prawie ćwierć tony. - To był prawdziwy potwór - opowiada sierżant policji Brad Stender, który brał udział w interwencji. - Był po prostu gigantyczny - dodał.
Policjanci wezwali do pomocy specjalistę, który za pomocą specjalnej pętli wyciągnął zwierzę z basenu, po czym tymczasowo zakleił jego paszczę. Z uwagi na rozmiary aligatora, w zadaniu tym musiało pomóc mu trzech funkcjonariuszy.
Gad został bezpiecznie przewieziony w okolice pobliskiego miasta Muse i wypuszczony na wolność. Jak zaznaczają policjanci, "aligatory czują się tam bardzo dobrze".
Gady stają się aktywne w okresie godowym
Jak opowiada Stender, takie sytuacje wcale nie są rzadkością, w szczególności wiosną i latem. Tylko w zeszłym tygodniu policja z hrabstwa Charlotte otrzymała kilka podobnych wezwań.
- Miałem walczyć z przestępcami, nie z "dinozaurami" - śmieje się funkcjonariusz.
Stender zaznacza, że w trakcie okresu godowego aligatory stają się bardziej aktywne i ruszają w drogę w poszukiwaniu partnerów. W przypadku spotkania człowieka z gadem zaleca zachowanie ostrożności i dystansu - zwierzęta "nie powinny zaatakować, jeśli nie zostaną sprowokowane".
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Charlotte County Sheriff's Office