Powtarzające się susze, regularne przerwy w dostawie prądu i wyniszczony sektor rolniczy - to tylko kilka problemów, z jakimi mogą niebawem mierzyć się mieszkańcy Brazylii. Badania przeprowadzone w ostatnich miesiącach wykazały, że ten bogaty w lasy deszczowe kraj zaczyna wysychać w alarmującym tempie.
Naukowcy twierdzą, że przyczynami suszy w środkowo-zachodniej i południowo-wschodniej Brazylii są czynniki, takie jak wylesianie, ocieplenie klimatu i słabe zarządzanie sektorem leśnym. Przez nie gospodarstwa rolne są ekstremalnie wysuszone, a elektrownie wodne mają problemy z zaspokojeniem zapotrzebowania na energię.
Porównali zdjęcia satelitarne
Według badań opublikowanych w sierpniu, Brazylia straciła prawie 16 procent swoich wód powierzchniowych w ciągu ostatnich trzech dekad. Korzystając z archiwalnych zdjęć satelitarnych, naukowcy zidentyfikowali części kraju, które zmieniły się z obszarów wodnych na glebę lub roślinność i odwrotnie.
- Spodziewaliśmy się, że niektóre obrazy pokażą wpływ na środowisko, ale nie sądziliśmy, że będą one tak wyraźne i oczywiste - powiedział Carlos Souza Jr, geolog z Amazońskiego Instytutu Człowieka i Środowiska (Imazon). - Oznacza to, że będziemy mieli mniej wody dla podstawowych potrzeb, takich jak przemysł, produkcja energii czy nawet codzienne życie mieszkańców - stwierdził.
Według narodowych operatorów, zajmujących się dostarczaniem energii odnawialnej, Brazylia, która posiada aż 12 procent rezerw słodkiej wody na świecie, doświadcza najgorszej suszy od ponad 90 lat. Poziom wody w zbiornikach spada najszybciej w południowo-wschodnich regionach kraju, gdzie znajdują się duże miasta, takie jak Rio de Janeiro i Sao Paulo.
Dostawcy energii elektrycznej używają na ogół różnokolorowych znaczników, by określić poziom wody w danych zbiornikach. Kolor zielony oznacza, że elektrownie wodne pracują z wystarczającą wydajnością, podczas gdy kolor żółty i czerwony sygnalizują niski lub krytyczny poziom. Teraz konieczne było dodanie nowego znacznika, który oznacza "niedobór wody". Dzięki niemu mieszkańcy będą wiedzieć, w których regionach należy spodziewać się wzrostu cen za dostawy energii.
"Pętla negatywnego sprzężenia zwrotnego"
Zmiany klimatyczne już teraz ograniczają ilość i różnorodność upraw, jakie mogą prowadzić brazylijscy rolnicy - wynika z raportu przeprowadzonego we wrześniu. Naukowcy stwierdzili, że coraz bardziej gwałtowna pogoda wpływa niekorzystnie na systemy upraw. Brak regularnych opadów sprawia, że nie wiadomo, co i kiedy zasadzić.
Raport przewiduje, że do 2050 roku straty netto w przychodach Brazylii z eksportu plonów mogą wynieść od 701 milionów do 2,1 miliarda dolarów rocznie. Rolnicy brazylijscy są obecnie uwikłani w tak zwaną "pętlę negatywnego sprzężenia zwrotnego". Zmieniające się wzorce opadów skutkują niższymi plonami, a to prowadzi do większej wycinki lasów, by zwiększyć obszar pól rolnych. Tylko że wycinka drzew wpływa z kolei na mniejsze opady. I tak koło się zamyka, a rozwiązania problemu nie widać.
Według Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych (INPE), od sierpnia 2019 do lipca 2020 w Amazonii ubyło ponad 10 850 kilometrów kwadratowych powierzchni leśnej. To o siedem procent więcej w porównaniu z wcześniejszymi 12 miesiącami.
Lasy w dorzeczu Amazonki odgrywają ważną rolę w "produkcji" opadów. Każdego dnia generują około 20 miliardów ton pary wodnej, która następnie spada w postaci deszczu. Jednak z powodu zmian klimatu dochodzi do opóźnień w opadach. Jak tłumaczą eksperci, ponieważ globalna temperatura rośnie, wzrasta ilość wilgoci, którą atmosfera musi utrzymać, a to oznacza, że mniej jest uwalniane w postaci opadów.
Niewłaściwe gospodarowanie wodą
Problemy z wodą wynikają także z braku zarządzania i nadzoru środowiskowego. Polityka prowadzona przez prezydenta Jaira Bolsonaro znacząco osłabiła władzę ministerstwa środowiska nad sektorem leśnym.
Jak twierdzi Angelo Lima, sekretarz wykonawczy Obserwatorium Zarządzania Wodą (sieci skupiającej naukowców, instytucje publiczne, sektor prywatny i grupy społeczeństwa obywatelskiego), Brazylia nie wyciągnęła wniosków z poprzednich kryzysów wodnych, takich jak niedobór deszczu w 2001 roku. Doszło wtedy do paraliżu w dostawach prądu w całym kraju czy dotkliwej suszy, która w 2014 roku dotknęła Sao Paulo - najbardziej zaludniony stan Brazylii.
- Niewłaściwe zarządzanie środowiskiem w Brazylii ma bezpośredni wpływ na wodę i na klimat - stwierdził Lima. Ma kilka propozycji, aby rozwiązać problem wody z perspektywy rządzących. Jak twierdzi, konieczne byłoby między innymi pobieranie opłat od mieszkańców i firm za korzystanie z nieuzdatnionej wody. Oprócz tego należałoby zakończyć wszelkie działania, prowadzące do wylesiania Brazylii i zainwestować w budowę zbiorników wodnych.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock