Mieszkańcy północno-zachodnich regionów USA oraz części Kanady od wtorku zmagają się z niebezpiecznymi warunkami związanymi z uderzeniem potężnej bomby cyklonowej. Żywioł niesie za sobą wichury oraz ekstremalne ulewy i jest oceniany jako jeden z najsilniejszych od lat. Najnowsze informacje mówią o dwóch ofiarach śmiertelnych.
Zagrażające życiu warunki występują między innymi w stanie Waszyngton, częściach Kalifornii i Oregonu oraz w Kolumbii Brytyjskiej na południowym zachodzie Kanady. We wtorek w te rejony uderzyła potężna bomba cyklonowa niosąca silny wiatr oraz ekstremalne opady deszczu i śniegu. Żywioł utworzył się u wybrzeży Vancouver w Kanadzie, gdzie wiatr w porywach osiągał prędkość przekraczającą 160 km/h.
Amerykańskie media piszą o dwóch kobietach, które straciły życie po tym, jak zostały przygniecione przez drzewa. Pierwszy przypadek miał miejsce w Bellevue (stan Waszyngton), a drugi w pobliżu Alderwood Mall Parkway w Lynnwood (Waszyngton). Szpital Harborview Medical Center poinformował stację KOMO News w środę rano, że co najmniej pięć osób trafiło do ich placówki z obrażeniami. Jedna z nich była w stanie krytycznym.
Potężny żywioł doprowadził także do masowych przerw w dostawie prądu. Obecnie ten problem dotyka ponad 300 tysięcy osób w stanie Waszyngton oraz mieszkańców Kalifornii i Kolumbii Brytyjskiej.
Huraganowy wiatr powalał drzewa
Skutki bomby cyklonowej najbardziej odczuli mieszkańcy zachodniej części stanu Waszyngton. Niezależnie od przerw w dostawie prądu zablokowane zostały drogi. Rzecznik miasta Seattle mówił o dziesiątkach powalonych drzew zakłócających transport. W środę z powodu niebezpiecznych warunków atmosferycznych odwołano zajęcia w szkołach. Porywy wiatru w niektórych miejscach przekraczały 120 km/h.
- Widzimy znaczne szkody spowodowane przez drzewa, większość sygnalizacji świetlnej na drogach jest wyłączona - powiedziała burmistrzyni miasta Issaquah w stanie Waszyngton Mary Lou Pauly.
- Nawet nie wychodziłem na zewnątrz. Bałem się, że zostanę uderzony latającymi odłamkami - opisywał w rozmowie z CNN jeden z mieszkańców.
Zagrożenie powodziami
Amerykańscy meteorolodzy podkreślają, że zagrożenie nie minęło, a żywioł w kolejnych dniach może przybrać na sile. National Weather Service w najnowszym komunikacie ostrzega przed ekstremalnymi ulewami w północnej Kalifornii oraz południowym zachodzie Oregonu, które mogą doprowadzić do zagrażających życiu powodzi. Zdaniem NWS miejscami może spaść nawet do 400 litrów deszczu na metr kwadratowy.
W obszarach górskich (w Górach Kaskadowych i skrajnych północnych regionach Kalifornii) mogą wystąpić intensywne opady śniegu oraz śnieżyce, podczas których prędkość wiatru może dochodzić do 104 km/h. Z kolei w czwartek niebezpieczne wichury pojawią się na obszarach północno-zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Czym jest bomba cyklonowa
Bomby cyklonowe to gwałtownie rozwijające się układy niżowe, w których ciśnienie może dodatkowo obniżać się o co najmniej 24 hektopaskale w ciągu doby. Zjawisku towarzyszą intensywne opady i silne porywy wiatru. Tegoroczna bomba cyklonowa na północnym zachodzie Stanów Zjednoczonych jest jedną z najsilniejszych od lat. Amerykańscy eksperci mówią, że tak potężna burza zdarza się w tym regionie raz na dekadę.
Według prognoz front w najbliższych dniach będzie niósł potężne fale opadów deszczu i śniegu. Wszystko za sprawą tzw. rzek atmosferycznych, czyli rozległych tuneli aerodynamicznych, przenoszących w atmosferze ogromne ilości pary wodnej z ciepłych wód oceanu nad lądy średnich szerokości geograficznych.
Źródło: Reuters, CNN, NBC News, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters