Kanada przygotowuje się na kolejny atak zimy. Po burzy śnieżnej, która nawiedziła południowy wschód kraju w czwartek, prognozowane są dalsze opady śniegu. W niedzielę w stolicy, Ottawie, dosypać ma nawet 30 centymetrów.
Pierwsza burza śnieżna nawiedziła południowe regiony prowincji Ontario i Quebec w czwartek. W stolicy Kanady, Ottawie, była to najsilniejsza śnieżyca od 2022 roku. Szacuje się, że w piątek warstwa śniegu sięgała tam 32 centymetrów.
Jak ostrzegła Kanadyjska Agencja Środowiska, w niedzielę w tym samym regionie spodziewane są dalsze opady śniegu. Lokalnie w ciągu doby spadnie od 25 do nawet 40 cm, a w kluczowych momentach burzy może sypać nawet 6 cm na godzinę. W Ottawie spodziewane jest od 20 do 30 cm śniegu.
Przygotowania na atak zimy
W piątek w wielu miejscach wciąż trwało sprzątanie po śnieżycach. Intensywne opady zmusiły kanadyjską pocztę do zawieszenia pracy na jeden dzień, a z powodu zawiei i zamieci odwołano 135 lotów z lotniska w Toronto. Również na drogach trwały przygotowania do dalszych opadów.
- Pracujemy na skrzyżowaniach, przejściach dla pieszych, przystankach. Po prostu chcemy udrożnić całą infrastrukturę przed burzą - opowiadał Bryden Denyes z zarządu dróg w Ottawie. -Są kluczowe drogi, gdzie musimy posprzątać i odgarnąć jak najwięcej śniegu, by zrobić miejsce na weekendowe opady.
Urzędnicy przypomnieli, że szybko gromadzący się śnieg może utrudnić podróżowanie, a w przypadku wystąpienia zawiei widzialność może spaść z minuty na minutę. "Należy rozważyć odłożenie mniej istotnych podróży do czasu poprawy warunków" - zaapelowały władze.
Po czwartkowych burzach
W czwartek w Toronto odnotowano opady rzędu 20 cm. Władze zdecydowały, że w piątek nie będą odbywać się tam lekcje. Tamtejszy port lotniczy przekazał, że przez dobę suma opadów przekroczyła wartości odnotowane przez cały styczeń. Z kolei w rejonie Montrealu były miejsca, w których opady śniegu sięgnęły około 40 centymetrów.
Ponieważ szkoły w wielu miejscach zostały zamknięte, uczniowie zyskali czas, aby pod opieką dorosłych wyjść do parków i korzystać z zimy. Mnóstwo z nich zabrało ze sobą sanki.
Do opadów zimy mniej optymistycznie podeszli kierowcy, którzy najpierw musieli odkopać swoje pojazdy ze śniegu, a później walczyć z bardzo trudnymi warunkami na drogach.
Źródło: Reuters, CBC, CTV News, CP24
Źródło zdjęcia głównego: The Canadian Press/Arlyn McAdorey/PAP/EPA