Dwa "kosmiczne pociągi" przeleciały nad Polską. Satelity Starlink - bo to o nich mowa - były widoczne między innymi w Wielkopolsce i na Ziemi Łódzkiej. Obserwacje Starlinków nie należały jednak do najłatwiejszych.
Kolejna seria satelitów Starlink firmy SpaceX przeleciała w nocy z soboty na niedzielę nad Polską.
Jak informował wcześniej Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach", najnowsza partia satelitów wyniesiona została późnym, piątkowym wieczorem przez rakietę Falcon 9. Dwa przeloty można było zaobserwować tuż przed godziną 21 oraz około godziny 22.30.
Obserwacje nie były łatwe
Coraz częściej zdarza się, że obserwacje Starlinków są utrudnione. Jak zauważył Wójcicki, od kilku miesięcy satelity są widoczne jedynie w pierwszej dobie po starcie.
"Później ich jasność gwałtownie spada, a ich wypatrzenie staje się wyjątkowo trudne lub często wręcz niemożliwe. Prawdopodobnie ma to związek z nowymi osłonami przeciwsłonecznymi, które są odpowiedzią SpaceX na wymagania stawiane przez środowisko astronomiczne z całego świata" - przekazał ekspert.
Na podziwianie "kosmicznego pociągu" ogromny wpływ ma także pogoda. Tym razem w części kraju panowało zachmurzenie, które znacząco utrudniło lub nawet uniemożliwiło obserwacje. Kilku szczęśliwcom udało się jednak uwiecznić przelot Starlinków.
Czym są Starlinki?
Starlinki to satelity stworzone przez SpaceX - firmę Elona Muska. Ich zadaniem jest zapewnienie dostępu do internetu na całym świecie. Od rozpoczęcia przedsięwzięcia wystrzelonych zostało już ponad dwa tysiące urządzeń.
Źródło: Facebook, Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Jakub Wolnik