Jak przekazała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, Polska dostanie się pod wpływ potężnego niżu znad Atlantyku. Za jego sprawą w kolejnych dniach będą pojawiać się chmury, opady oraz silniejszy wiatr. W sobotę rano były miejsca, w których z powodu mgieł, widzialność była znacząco ograniczona.
W sobotę dosięgnie nas wielki, jesienny niżowy wir powietrza znad północnego Atlantyku, z centrum ulokowanym nad Islandią - poinformowała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Na kilka dni przyniesie pogodę pochmurną, wilgotną i wietrzną. Jednak z południa zaciągnie nieco cieplejsze masy powietrza, w których temperatura na południu kraju przekroczy 15 stopni Celsjusza.
Dopiero we wtorek 4 października rozsiądzie się nad Środkową Europą potężny wyż z rozpogodzeniami, przypominając na chwilę "złoty październik".
Mglisty poranek
Sobotni poranek na wschodzie i południowym wschodzie przyniósł pochmurną aurę. Na Podlasiu, wschodnim Mazowszu, Lubelszczyźnie i Podkarpaciu pojawiły się opady deszczu. W pozostałych regionach było pogodnie.
"W nocy, w trakcie rozpogodzeń, nastąpiło wychłodzenie gruntu i zalegającej nad nim masy powietrza. Tym samym skropliła się para wodna i utworzyły liczne gęste mgły" - przekazała synoptyk.
Widzialność jest ograniczona:
- do 100 metrów w Jeleniej Górze i Opolu;
- do 300 m we Wrocławiu, Wieluniu, Zielonej Górze;
- do 400 m w Sandomierzu i Łodzi.
Jak dodała synoptyk, mgły mogą powodować utrudnienia w komunikacji lądowej i lotniczej. Mają utrzymać się do godz. 10.
Poranek był dość chłodny, ale nawet w górach o godzinie 6 termometry wskazywały dodatnie wartości. Najzimniej było w Jeleniej Górze, gdzie temperatura sięgnęła 1 st. C. Mieszkańcy Wrocławia i Łodzi na termometrach zobaczyli 5 st. C. W stolicy, ale także i Lublinie, Białymstoku oraz Kielcach termometry pokazały 9 st. C. Poranek najcieplejszy był w Rzeszowie i Lesku, gdzie temperatura wyniosła 12 st. C.
>>> Czytaj dalej: Alerty IMGW przed silnym deszczem z burzami
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/DWD