Miniona doba przyniosła w części kraju spore opady deszczu. W Małopolsce odnotowano kilkadziesiąt interwencji straży pożarnej. Służby usuwają skutki ulew. Starostwo w Wadowicach przekazało, że z powodu wysokiego poziomu Wisły przestał kursować prom Drogowiec. Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) podali, że miejscami na rzekach przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze, wydali także alerty hydrologiczne drugiego i pierwszego stopnia.
W związku z intensywnymi opadami deszczu w Małopolsce notowane są wysokie stany wód na rzekach. Straż pożarna była wzywana w ciągu minionej doby 59 razy, głównie do wypompowywania wody z zalanych posesji, dróg oraz piwnic.
Jak przekazał rzecznik małopolskiej straży pożarnej młodszy kapitan magister Hubert Ciepły, w Krakowie straż interweniowała 25 razy, w Tarnowie - dziewięć, a w Wieliczce - siedem razy. W kolejnych powiatach odnotowano pojedyncze interwencje.
Wysokie stany wód notowane są między innymi na Wiśle w Krakowie-Bielanach, na Dunajcu w Nowym Targu, Popradzie w Starym Sączu, Kamienicy w Nowym Sączu, Skawie w Suchej Beskidzkiej i Rabie w Stróży. Stan ostrzegawczy został przekroczony na Szreniawie w Biskupicach.
Małopolska: nie kursuje prom Drogowiec
Jak poinformowało w czwartek rano starostwo w Wadowicach, "w związku z wysokim poziomem wody prom 'Drogowiec', kursujący w ciągu drogi powiatowej nr 1774K Spytkowice - Poręba Żegoty, nie będzie kursował aż do odwołania".
Na wodowskazie w pobliskich Smolicach w czwartek rano Wisła miała 229 centymetrów. Poziom ostrzegawczy wynosi tam 450 cm. Utrzymuje się trend malejący. Prom kursuje w ciągu drogi powiatowej między Spytkowicami Przewozem w powiecie wadowickim i Porębą Żegotami w powiecie chrzanowskim. Podczas gdy nie funkcjonuje, mieszkańcy okolicy muszą korzystać z objazdów. Prom Drogowiec jest jednostką pływającą, która należy do powiatu wadowickiego. Ma długość niespełna 15 metrów i szerokość ponad 6,5 m. Nośność wynosi 17 ton.
Pogotowie przeciwpowodziowe
Opada poziom wody w rzekach na południu województwa śląskiego. Na znaczniej części subregionu deszcz już nie pada. W Bielska-Białej rano padała zanikająca mżawka. Wicestarosta żywiecki Stanisław Kucharczyk powiedział w czwartek, że w powiecie nadal obowiązuje stan pogotowia przeciwpowodziowego, który wprowadzono w środę.
W czwartek rano część rzek utrzymywała się jeszcze na poziomie stanów wysokich: Soła w Żywcu, Koszarawa w Pewli Małej, Bystra w Kamesznicy, Żabniczanka w Żabnicy, Brennica w Górkach Wielkich, Biała w Bielsku-Białej i Czechowicach-Dziedzicach, Olza w Cieszynie, Iłownica w Czechowicach-Dziedzicach, Wapienica w Podkępiu i Wisła w Zabrzegu. Centrum Zarządzania Kryzysowego wojewody śląskiego podało w czwartek, że w ciągu minionej doby strażacy 45 razy byli wzywani do wypompowywania wody, najczęściej w Bielsku-Białej (20 razy) i w Cieszynie (13 razy).
Ponad 40 litrów na metr kwadratowy
Jak informują synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, przez ostatnią dobę w naszym kraju przechodził bardzo wilgotny front atmosferyczny. Jego konsekwencją stały się opady deszczu, miejscami o intensywnym charakterze.
Największe opady odnotowano w Zamościu - było to aż 43,1 litra wody na metr kwadratowy.
W niektórych miejscach w kraju na rzekach przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze. Sytuacja najgorzej wygląda na południu kraju.
Największe niepokoje dotyczą Brynicy w województwie śląskim. Według ostatniej aktualizacji danych, wysokość wody sięga 212 centymetrów i o 12 cm przekracza stan alarmowy. Synoptycy podają, że trend na razie nie ulega zmianie.
Z kolei stany ostrzegawcze są przekroczone między innymi w przypadku Odry (woj. opolskie), Wisły (woj. śląskie), Kamiennej (woj. świętokrzyskie), Szreniawy (woj. małopolskie) czy Grabinki (woj. podkarpackie).
Alerty hydrologiczne IMGW drugiego i pierwszego stopnia
W związku z potencjalnymi zagrożeniami obowiązują alerty hydrologiczne. Pomarańczowe ostrzeżenia dotyczą województw: świętokrzyskiego, małopolskiego, śląskiego (południowe regiony), opolskiego (regiony na krańcach południowych).
Niższy stopień alertu dotyczy większości woj. podkarpackiego, z wyłączeniem regionów na północnym wschodzie.
Czym jest alarm hydrologiczny drugiego stopnia?
Ostrzeżenie drugiego stopnia oznacza, że "stany wody (obserwowane lub prognozowane) układają się w strefie powyżej stanów ostrzegawczych, lecz poniżej stanów alarmowych".
Czym jest alarm hydrologiczny pierwszego stopnia?
Jak mówi definicja IMGW, pierwszy stopień alarmu hydrologicznego oznacza zagrożenie umiarkowane. Kiedy obowiązuje, stany wody (obserwowane lub prognozowane) układają się w strefie poniżej stanów ostrzegawczych - przy czym przewidywany jest gwałtowny wzrost stanu wody.
Źródło: PAP, IMGW, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock