NASA zdecydowała o wyłączeniu kolejnych instrumentów pomiarowych na sondach Voyager. Naukowcy wyjaśnili, że jest to cześć planu oszczędzania energii, tak by jak najbardziej wydłużyć misję. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sondy będą w stanie działać nawet do 2030 roku.
Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA (JPL) przekazało, że sondy Voyager lecą dalej, ale bez części systemów pomiarowych. Pod koniec lutego inżynierowie misji wyłączyli teleskopy mierzące promieniowanie kosmiczne Voyagera 1.. Pod koniec marca podobny los spotka inny instrument pomiarowy na Voyagerze 2.
Kosmiczne gwiazdy rocka
Działania te mają na celu jak najskuteczniejsze wydłużenie czasu działania sond. Wystrzelone w 1977 roku pojazdy wykorzystuję radioizotopowy system zasilania, który generuje energię z rozpadającego się plutonu. Każde z urządzeń traci około 4 watów mocy każdego roku. - Voyagery od momentu startu są jak kosmiczne gwiazdy rocka i chcemy, by pozostały nimi jak najdłużej - wyjaśniła Suzanne Dodd, kierownik projektu. - Ich zasoby energii są jednak na wyczerpaniu. Jeśli nie wyłączymy instrumentów na obydwu sondach, zostanie tylko kilka miesięcy zasilania, zanim będziemy musieli ogłosić koniec misji.
Oba statki posiadają identyczne zestawy 10 instrumentów naukowych. Niektóre z nich, zaprojektowane do obserwacji planet, zostały wyłączone, gdy urządzenia zakończyły eksplorację okolic gazowych i lodowych olbrzymów. Działające systemy zbierały informacje na temat promieniowania kosmicznego, wiatru słonecznego i pól magnetycznych. Służyły one także do badania przestrzeni międzygwiezdnej.
Podsystem wyłączony na Voyagerze 1 to zestaw trzech teleskopów zaprojektowanych do badania promieni kosmicznych poprzez pomiar ich energii i strumienia. Pomogły one zespołowi naukowemu ustalić, kiedy sonda opuściła heliosferę. Na Voyagerze 2 przestanie działać instrument mierzący niskoenergetyczne cząstki o ładunku elektrycznym.
"Każdy dzień może być naszym ostatnim"
Po wyłączeniu instrumentów Voyagery powinny mieć moc do działania przez około roku, zanim zespół będzie musiał wyłączyć inny instrument. Po wdrożeniu planu oszczędzania energii inżynierowie uważają, że obie sondy mogą kontynuować pracę nawet do 2030 roku. Eksperci zaznaczyli jednak, że tak wiekowy sprzęt może być podatny na nieprzewidziane zdarzenia, potencjalnie skracające ten okres.
- Każdego dnia Voyagery badają region, do którego nie dotarł żaden statek kosmiczny - powiedziała Linda Spilker z projektu Voyager w JPL. - Oznacza to, że każdy dzień może być naszym ostatnim, ale może równie dobrze przynieść kolejne międzygwiezdne odkrycie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby Voyager 1 i 2 kontynuowały swoją pionierską misję przez jak najdłuższy czas.
Voyager 1 i Voyager 2 są najbardziej odległymi od Ziemi obiektami zbudowanymi przez człowieka. Voyager 1 znajduje się w odległości ponad 25 miliardów kilometrów od Ziemi, zaś. Voyager 2 - ponad 21 miliardów kilometrów. Przesłanie sygnału radiowego do Voyagera 1 zajmuje ponad 23 godziny, a do Voyagera 2 - 19,5 godziny.
Źródło: JPL NASA
Źródło zdjęcia głównego: 2024 Cable News Network All Rights Reserved