Dramatyczne chwile przeżył Desionne Franklin wraz ze swoją dziewczyną. Podczas próby ewakuacji przed potężną burzą w okolicy Los Angeles, jego samochód dosłownie spłynął w dół wzgórza - porwała go błotnista rzeka.
Franklin, kierowca pojazdu, porównał zaistniałą sytuacje do filmu.
- Ale teraz to był mój film - zaznaczył. - To było niewiarygodne. Czuć, jak fala wody, matka natura, pcha cię w ten sposób. To było przytłaczające - opowiadał.
"Usłyszałem dudnienie wody"
Burza nadeszła we wtorek. On i jego dziewczyna, Ashanka Givens podjęli decyzję o natychmiastowej ewakuacji z domu ich przyjaciół na Country Club Drive w mieście Burbank.
- Na początku jechałem powoli - relacjonował Franklin. - Nie zamierzałem się spieszyć, jednak nagle usłyszałem to dudnienie napływającej z tyłu samochodu wody - dodał. Ulica zmieniła się w rwący, błotnisty potok. Spływ porwał samochód ze sobą, szybko dosięgnął również jego okien.
- Całe życie przeleciało mi przed oczami - powiedział Franklin. Givens przyznaje, że auto zupełnie straciło przyczepność. Opony nie dotykały ziemi, a kierowca nie był w stanie zapanować nad hamulcami i kierownicą. Jak potem relacjonował, mógł się jedynie modlić i patrzeć na rozwój sytuacji. On i jego dziewczyna czuli się jak na torze bobslejowym.
W końcu koła dotknęły powierzchni gruntu, a samochód mógł przyspieszyć. Para odjechała w bezpieczne miejsce. Wydaje się niewiarygodne, że uszli z tego cało. Nie ucierpiał również samochód. Franklin wysiadł z auta, przymocował z tyłu oderwany zderzak i pojechał dalej.
Lawiny zabiły i niszczyły
Film nagrali strażacy zajmujący się usuwaniem skutków zejścia lawin błotnych w okolicach Los Angeles.
We wtorek w wyniku intensywnych opadów deszczu w Kalifornii zeszły lawiny błotne. Najwięcej wody spadło w hrabstwie Santa Barbara. Ewakuowano tam siedem tysięcy osób. Strefa zagrożenia ciągnęła się jednak przez 160 kilometrów - do Duarte.
Co najmniej 17 osób nie żyje, a jeszcze w czwartek kolejne osiem uznawano za zaginione. Żywioł zniszczył również kilkaset budynków.
Autor: ao/aw / Źródło: nbclosangeles.com