Kiedy temperatury spadają znacznie poniżej -10 st. Celsjusza, tajną bronią przed zmarznięciem może się okazać odpowiednia dieta. Czy zatem mrozy muszą oznaczać rewolucję na talerzu? Niekoniecznie. Dietetyczka przekonuje, że najważniejsze w tej kulinarnej strategii są: regularność, ciepłe śniadania i kilka dodatków takich jak odpowiednie przyprawy, które pozwolą nam zachować cenne ciepło oraz równie ważną odporność.
- Przede wszystkim namawiałabym w ogóle do jedzenia, regularnego jedzenia. Bardzo dużo osób nie jada śniadań, a to, wszyscy wiemy, jest najważniejszy posiłek w ciągu dnia, powinien aż w 25 proc. pokrywać dzienne zapotrzebowanie - mówi Aneta Łańcuchowska, dietetyczka z Poradni Halsa.
Jak skomponować śniadanie na początek bardzo mroźnego dnia? Najlepiej zrobić coś na ciepło. - Owsianka jest świetnym pomysłem. Na mleku, z dodatkiem jabłka duszonego, rodzynek czy też cynamonu - proponuje dietetyczka. I wyjaśnia:
- Cynamon ma właściwości rozgrzewające. Można również dodać imbir, to też jest taka przyprawa o właściwościach rozgrzewających.
Posiłki co trzy godziny
Kiedy już zapewnimy sobie właściwą bazę w postaci śniadania, powinniśmy pilnować częstotliwości posiłków, która pozwoli nam zachować właściwą temperaturę ciała. Odstępy między posiłkami powinny wynosić od 2,5 do 3,5 godziny.
- Czyli po 3 godzinach powinno być drugie śniadanie - mówi Łańcuchowska. - Skoro na pierwsze śniadanie było coś ciepłego i już się rozgrzaliśmy, może to być kanapka z ciemnym pieczywem, do tego jakieś warzywa. W okresie jesienno-zimowym polecałabym warzywa korzeniowe, bo one w tym okresie są najlepszej jakości - tłumaczy.
Do takiego posiłku dobry będzie ciepły napój - herbata albo kawa. Dietetyczka poleca herbaty owocowe z dodatkiem imbiru. Kawie - może być zbożowa lub prawdziwa, mielona - rozgrzewających właściwości przyda z kolei kardamon.
"Kasza do obiadu, kasza do kolacji"
Dobrą podstawą kolejnych posiłków będą kasze różnego rodzaju - jaglane, gryczane, jęczmienne. Wszystkie są znane z właściwości rozgrzewających. - Kasza do obiadu, kasza do kolacji jest fantastycznym pomysłem - potwierdza dietetyczka. Możemy je podać z kawałkiem pieczonego mięsa bądź ryby i wzbogacić witaminowym warzywnym dodatkiem.
- Kapusta kiszona o tej porze jest fantastycznej jakości i również ma właściwości uodparniające - przypomina Łańcuchowska. Podobną wartość będzie miał dodatek cebuli lub czosnku. - W takim okresie zimowym powinniśmy zadbać nie tylko o rozgrzanie, ale również uodpornienie, żeby nie chorować - podkreśla dietetyczka.
Tłustego unikać. Alkohol? Symbolicznie
Łańcuchowska ostrzega, że niebyt dobrym pomysłem - zarówno zimą, jak i w innym czasie - są tłuste, smażone, ciężkostrawne potrawy. - Obciążają nasz przewód pokarmowy. Sprawiają, że jesteśmy ociężali, nic nam się nie chce, jesteśmy zmęczeni. I wcale nas nie rozgrzewają - wyjaśnia. - Dlatego polecałabym lekkostrawne potrawy - dodaje. Do takich dań należą zupy.
Złudnym sposobem na obronę przed niskimi temperaturami jest picie napojów procentowych. - Alkohol nas rozgrzewa tylko w pierwszych chwilach. Później już nie polecałabym picia alkoholu w ogóle - mówi Łańcuchowska. Przyznaje jednak, że niewielka ilość od czasu do czasu, np. wieczorem, nie powinna zaszkodzić.
W kwestii napojów dietetyczka potwierdza, że również zimą ważna jest zasada, która mówi, że powinno się wypijać około 2 l płynów dziennie. Dietetyczka podkreśla, że nie musi to być zimna woda. Zamiast niej można wybrać osiem szklanek herbat ziołowych, owocowych - tłumaczy. Proponuje też napój z ciepłej wody z imbirem, miodem i miętą.
Autor: js/map / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock