Obłoki materii wyrzuconej podczas wybuchu na Słońcu zbliżały się do Ziemi z prędkością 2 tys. kilometrów na sekundę.
- Wybuchy były pięć razy silniejsze od dotychczasowo obserwowalnych na przestrzeni ostatnich kilku lat - twierdzi Terry Onsager z amerykańskiego Space Weather Prediction Center, które monitoruje zjawiska zachodzące w otoczeniu naszej planety.
Magnetyczna nawałnica
A to dlatego, że burza słoneczna do której doszło na powierzchni Słońca w niedzielę, była najsilniejszą odnotowaną od ponad sześciu ostatnich lat.
Poniższe filmy wideo przedstawiają malowniczy skutek tego wybuchu w postaci zórz polarnych.
Utrudniona praca urządzeń
Zorze polarne to nie jedyny skutek dotarcie cząstek słonecznych do atmosfery ziemskiej. Zazwyczaj temu zjawisku towarzyszą uszkodzenia sieci energetycznych i zaburzenia pracy satelitów.
Zdarzają się też zakłócnia łączności radiowej, zwłaszca na częstotliwościach, których linie lotnicze używają w pobliżu bieguna północnego, czyli podczas lotów miedzy Północną Ameryką, Europą i Azją.
Więcej szans na zorze
Okazji do obserwacji zorzy polarnej będzie jeszcze sporo. Po cichym okresie 11 lat, Słońce jest coraz bardziej aktywne. Burze, wyrzucające w naszą stronę obłoki meterii będą coraz częstrze i silniejsze.
Różnokolorowe cuda
Na powyższych filmach zorza ma kolor zielony, ale może mieć też barwę czerwoną, niebieską i fioletową. Kolor zależy do określonego gazu. Na czerwono i na zielono świeci tlen, w kolorach purpury i bordo azot. Lżejsze gazy, jak wodór i hel świecą w tonacji niebieskiej i fioletowej.
Zorze polarne najczęściej można zaobserwować na wysokich szerokościach geograficznych. Występuje głównie za kołem podbiegunowym, ale przy dobrej widoczności można ją dostrzec także w okolicy 50. równoleżnika.
Autor: mm/ŁUD, rs / Źródło: yr.no, youtube.com