Setki godzin nad mapami spędził niemiecki ekspert od turystyki zimowej, który dokonał zaskakującego odkrycia. Wyliczył, że niektóre ośrodki narciarskie podają niedokładne dane na temat swoich powierzchni, rozmiarów stoków i tras zjazdowych. Nieścisłości mogą wynosić nawet kilkadziesiąt kilometrów.
Niemiecki konsultant od 30 lat specjalizujący się w turystyce zimowej postanowił sprawdzić informacje podawane przez znane kurorty narciarskie. Porównał je z własnymi pomiarami stoków, które przeprowadził, korzystając z Google Earth. Analizy map i wyliczenia na potrzeby badania zajęły mu w sumie 1000 godzin.
Inne współczynniki proporcji
Wyniki okazały się zaskakujące. Okazało się, że większość europejskich kurortów narciarskich przeszacowuje długości swoich stoków o 34 proc. To oznacza różnice nawet kilkudziesięciu kilometrów. Tak jak w przypadku francuskiego ośrodka Isola 2000, który według oficjalnych danych oferuje trasy o długości 120 km, a według obliczeń Niemca do przejechania narciarze mają zaledwie 54 km.
Przedstawiciele kurortów tłumaczą się, że długości są wyznaczane według map, które podają realne wymiary stoków, ale każda stacja narciarska posługuje się własnym współczynnikiem proporcji, dlatego w obliczeniach mogą zachodzić różnice wynoszące 20 proc i więcej.
Autor: js/map / Źródło: ENEX