Mieszkańcy obszarów nawiedzanych przez tornada są przekonani, że ich nadejście zapowiada zielony kolor nieba podczas burzy. Nietypowe zjawisko postanowili dokładniej zbadać naukowcy. Ich obserwacje potwierdziły, że taka barwa nieba rzeczywiście zwiastuje kłopoty. Wciąż jednak brakuje precyzyjnej odpowiedzi na to, jak powstaje efekt zielonej burzy.
"Jeśli podczas burzy niebo zmieni kolor na zielony, zbierz bliskich, zwierzęta i uciekaj do piwnicy, bo tornado jest w drodze" - takie słowa często można usłyszeć w środkowych Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza w tzw. alei tornad, czyli rejonie, gdzie te zjawiska występują szczególnie często.
Z podobnymi radami można się też spotkać w innych regionach świata, w których występują tornada, np. w Australii. Sporo osób uważa też, że zielonkawa barwa nieba zwiastuje grad. Tym przekonaniom przeciwstawiają się naukowcy. Ich zdaniem żadne naukowe dowody nie potwierdzają łączności tzw. zielonych burz z występowaniem tornad lub gradu.
Prawdziwa zieleń czy tylko złudzenie?
- Zielone niebo wiąże się z ciężką pogodą - mówi fizyk Craig Bohren z uniwersytetu stanowego w Pensylwanii, uważany za specjalistę od burz. - W miejscach, gdzie często występują tornada, są one uważane za przyczynę zielonych burz. Można też usłyszeć, że to grad powoduje zieleń. Oba te wyjaśnienia łatwo obalić dzięki obserwacjom - dodaje.
Naukowcy, którzy postanowili dokładniej zbadać zjawisko zielonych burz, postawili pytanie: czy zielony kolor nieba jest prawdziwy, czy to po prostu złudzenie optyczne wywołane przez odbicie światła od ziemi? Tym problemem na potrzeby swojej pracy na uniwersytecie w Oklahomie zajął się Frank Gallagher, obecnie meteorolog armii amerykańskiej w Dugway Proving Ground w Utah.
Spektrometr potwierdził, że to nie iluzja
Gallagher obserwował burze z jedną z grup "łowców tornad". Za pomocą spektrometru nagrywał barwę i natężenie fale światłą podczas burz w Teksasie i Oklahomie. Stwierdził, że w przypadku kilku silnych burz dominującą długością fali była ta o barwie zielonej, a kolor ten był niezależny od tego, co znajdowało się na terenie pod strefą burzy.
Badacz stwierdził też, że efekt zielonego nieba był zupełnie niezależny od rodzaju zjawisk, które występowały po nim. Nie zaobserwował żadnej prawidłowości łączącej zazielenienie się nieba z nadejściem tornada lub opadów gradu.
Według badań Gallaghera fale światła o zielonej barwie poprzedzały grad równie często jak typowe dla burz fale niebieskoszare. Nie udało się również zaobserwować związku "tornadogennych" burz z jakąkolwiek konkretną barwą nieba inną niż po prostu ciemna.
Krople wody mogą zaginać światło
Mimo dokładnych obserwacji naukowcy nadal nie są pewni, jakie dokładnie procesy powodują, że podczas niektórych burz niebo staje się zielone. Większość z nich wskazuje jednak na zawartość wody w powietrzu jako przyczynę tego zjawiska.
Te cząstki wilgoci są tak małe, że mogą zaginać fale światła, zmieniając ich długość. Absorbują barwę czerwoną, odbijając niebieską. Kiedy takie "przefiltrowane" fale trafią z kolei na przestrzeń zdominowaną przez czerwone światło (np. pochodzące od zachodzącego słońca), zaburzone dodatkowo przez ciemnoszare burzowe chmury, ostatecznie może powstać efekt zielonkawego zabarwienia.
Nie dostrzegamy wszystkich zielonych burz?
Potwierdzeniem tej tezy może być fakt, że zielone burze są najczęściej obserwowane późnym popołudniem i wieczorem. W artykule opublikowanym w "Journal of Applied Meteorology", Gallagher zasugerował również, że zielone burze nie muszą być wcale tak nietypowym zjawiskiem, jak się powszechnie sądzi. Według niego mogą występować dość często, ponieważ jednak podczas burzy robi się zupełnie ciemno, w większości przypadków uniemożliwia to zaobserwowanie koloru nieba.
Autor: js/rs / Źródło: accuweather.com