Piątkowy poranek w Polsce miejscami był chłodny. Jak mówił prezenter pogody tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, w najbliższym czasie zrobi się cieplej, ale upałów nie musimy się obawiać. Pojawią się za to opady deszczu i burze.
W piątek na lotnisku w Szymanach (województwo warmińsko-mazurskie) zanotowano 5 stopni Celsjusza i była to najniższa temperatura tego poranka. Jak na lipiec, to dosyć chłodno.
Do lipcowego rekordu zimna jednak zabrakło. Jak mówił na antenie TVN24 w programie "Wstajesz i wiesz" prezenter pogody tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, najniższą wartością temperatury, jaką odnotowano w tym miesiącu, było -1,1 st. C. Tyle termometry w Poroninie (woj. małopolskie) pokazały 5 lipca 1962 roku.
"Prawdziwe, polskie lato"
Skąd wzięło się to chłodne powietrze w Polsce? Wasilewski tłumaczył, że dotarło z północnego zachodu, a taka cyrkulacja była związana z ułożeniem trzech wyżów - jednego ulokowanego w okolicach Hiszpanii, drugiego na południe od Polski, a trzeciego na pograniczu Ukrainy. Wasilewski narysował je na mapie niebieskim kolorem, łącząc w jedną całość.
- Możemy te trzy wyże połączyć. Po połączeniu uzyskamy pas wysokiego ciśnienia. On jest istotny dlatego, że w nim powietrze przemieszcza się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Dzięki temu pasowi transmisyjnemu będzie do nas docierać ciepłe powietrze znad Atlantyku - przekazał prezenter.
Jak przyznał, to będzie ciepło, a nie upał, takie "prawdziwe, polskie lato", i nie afrykańskie, gdzie temperatura sięga 35-38 stopni, bo - jak tłumaczył prezenter - powietrze będzie docierać z zachodu i południowego zachodu, a nie bezpośrednio z południa.
Deszczowe i burzowe przerywniki
To jednak nie oznacza, że do Polski nie dotrze strefa wilgoci - zdarzać się będą miejscami "przerywniki" z przelotnymi opadami deszczu i burzami. Jeden z nich pojawi się miejscami już w piątek.
- Na północy kontynentu, nad Skandynawią, jest kilka niżów z frontami atmosferycznymi. Jeden z takich będzie przechodzić nad Polską zachodnią - mówił prezenter. Dodał, że jest to front okluzji, łączący front chłodny z ciepłym. I to właśnie w strefie frontowej będą pojawiać się przelotne opady deszczu i burze.
Co czeka nas dalej? Ostatni weekend lipca zapowiada się z temperaturą rzędu 28-29 stopni Celsjusza, a chłód, który był obecny w ostatnich dniach, będzie odpływał na wschód. I jak mówił prezenter, możemy o nim zapomnieć.
Autor: dd/aw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/tvnmeteo.pl