Żarłacz biały wskoczył rybakowi do łodzi

Żarłacz biały to jeden z najbardziej agresywnych rekinów
Żarłacz biały to jeden z najbardziej agresywnych rekinów
Źródło: Marine Rescue NSW/ facebook
Gdy wypływał na ryby, nie spodziewał się, że wróci z ... rekinem. Niemal 3-metrowy żarłacz biały dosłownie wskoczył mu do łodzi, raniąc w ramię. - Straciłem dużo krwi, byłem oszołomiony - relacjonował potem 73-latek.

W sobotnie popołudnie rybak Terry Selwood spędzał czas na swojej łodzi około dwa kilometry od wybrzeża Nowej Południowej Walii w Australii.

Łowił ryby, gdy nagle na jego łódź wskoczył... żarłacz biały. Ten gatunek jest jednym z największych przedstawicieli rekinów. Ponadto uznawany jest za gatunek bardzo agresywny, atakuje również ludzi.

"Straciłem dużo krwi"

Żarłacz podczas skoku uderzył płetwą w przedramię rybaka. To właśnie szorstka skóra zwierzęcia przyczyniła się do powstania wielu ran na ciele rybaka. Na szczęście nie został on ugryziony.

Zakrwawione szczęki rekina (źródło: Marine Rescue NSW/ facebook)
Zakrwawione szczęki rekina (źródło: Marine Rescue NSW/ facebook)
Źródło: Marine Rescue NSW/ facebook
Rekin zranił rybaka (źródło: Marine Rescue NSW/ facebook)
Rekin zranił rybaka (źródło: Marine Rescue NSW/ facebook)
Źródło: Marine Rescue NSW/ facebook

- Byłem na czworakach. Rekin popatrzył na mnie, ja na niego. Zaczął potrząsać łodzią, nie byłem w stanie szybko chwycić relingu - miał relacjonować Selwood, którego wypowiedź przytacza The Guardian.

- Straciłem dużo krwi, byłem oszołomiony. Nie docierało do mnie, co się stało. Po chwili zaś zrozumiałem - Boże, muszę się jak najszybciej stąd wydostać! - dodał.

Panujące warunki atmosferyczne były dobre, a woda spokojna. Selwood nie potrafił wyjaśnić, dlaczego w takiej sytuacji rekin zachował się w ten sposób.

- Z jakiegoś nieznanego powodu wyskoczył z wody na wysokość około 1,2 metra - mówił. To wystarczyło, żeby żarłacz dostał się na pokład.

Na ratunek

Selwoodowi udało się wybrać numer ratunkowy do straży przybrzeżnej. Gdy znalazł się na lądzie, został opatrzony i odwieziony do szpitala w Lismore.

- Najwięcej ran poniósł walcząc, aby znaleźć się tak daleko, jak się tylko dało od rekina. Koniec końców, rybakowi udało się wspiąć na reling, podczas gdy zwierzę wciąż pozostawało na pokładzie - mówił Lance Fountain, członek straży przybrzeżnej. Nie było to łatwe, bo rekin miał 2,7 metra długości, a łódź - około czterech.

Rekin wskoczył na pokład australijskiemu rybakowi (źródło: Marine Rescue NSW/ facebook)
Rekin wskoczył na pokład australijskiemu rybakowi (źródło: Marine Rescue NSW/ facebook)
Źródło: Marine Rescue NSW/ facebook

Selwood podkreślił, że wciąż będzie łowić ryby.

- Całe wydarzenie to nie jest jakaś świetna opowieść, tylko zwyczajna, prozaiczna sytuacja. Właśnie wydarzyła, ale i właśnie skończyła. Oczywiście, będę ją pamiętał - powiedział rybak.

Autor: ao/ja / Źródło: smh.com.au, theguardian.com, CNN

Czytaj także: