Tak zwaną tubę, czyli zalążek trąby powietrznej, uwiecznił Reporter 24 Sebastian. Pojawiła się ona po godzinie 18 nad mazowiecką Lesznowolą.
- Nad Lesznowolą, podobnie jak w innych miejscach Polski środkowej, zachodniej i południowej, w chłodnej masie powietrza polarnego rozwijały się chmury burzowe. Silne prądy wznoszące w chłodnym powietrzu napływającym nad ciepły grunt, czyli silna konwekcja (rozbudowywanie się chmur w pionie - przyp. red.), a także uskoki wiatru w atmosferze sprzyjają powstawaniu tak zwanych lejów kondensacyjnych, inaczej określanych tubami - opowiada synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Jak zaznacza synoptyk, lej kondensacyjny w Lesznowoli był malowniczy i zupełnie niegroźny. Wiatr w takim leju nie osiąga dużych prędkości, nie przekracza 70 kilometrów na godzinę.
Dlaczego nie powstała trąba powietrzna
W Polsce w czwartek nie doszło do uformowania się trąby powietrznej, za to w środę w Niemczech - tak. Dlaczego powstała u naszych zachodnich sąsiadów, a u nas nie? Powietrze polarne, które dotarło nad granicę holendersko-niemiecką w środę, było bardzo świeże, ponieważ pochodziło wprost znad Morza Północnego. Kiedy trafiło nad nagrzany grunt, konwekcja była tak silna, że poskutkowała rozszalałym żywiołem.
- Nad Polską, mówiąc kolokwialnie, to powietrze polarne straciło świeżość - mówi Unton-Pyziołek, zaznaczając, że właśnie zainaugurowaliśmy sezon na trąby powietrzne w Polsce.
SPRAWDŹ PROGNOZĘ POGODY NA PIĄTEK:
Autor: map / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sebastian/Kontakt24