Łódź ma pomysł na walkę ze smogiem. Mieszkańcy niektórych osiedli zauważyli na tablicach ogłoszeń informację o zakazie grillowania na tarasach i balkonach. Pismo wywołało duże zdziwienie, bo zakaz wydano w styczniu. A zimą raczej nie ma wielu chętnych na grillowanie.
W styczniu w wielu polskich miastach jakość powietrza była bardzo zła. Wszechobecny smog sprawił, że w niektórych miejscowościach wprowadzono darmową komunikację miejską czy odwołano lekcje w szkołach.
Z problemem zanieczyszczenia powietrza boryka się też Łódź.
Walka ze smogiem
Smog jest spowodowany głównie spalaniem węgla, jak np. przy dogrzewaniu mieszkań, ale także ruchem miejskim. Jednak zanieczyszczenia mogą być emitowane do atmosfery także w inny sposób.
Urzędnicy postanowili więc zawalczyć o czystsze powietrze i w styczniu przypomnieli o zakazie grillowania na tarasach i balkonach.
Mieszkańcy niektórych osiedli dowiedzieli się o tym z lokalnych tablic ogłoszeń.
"To głupi pomysł"
Łodzianie samego pomysłu nie krytykują, zgodnie jednak przyznają, że informowanie o zakazie w styczniu jest nieco zaskakujące.
- To głupi pomysł, bo w styczniu na pewno nikt nie grilluje na balkonie - mówi jedna z mieszkanek Łodzi. - Czy to ma sens, wywieszanie takiej karteczki w styczniu? - zastanawia się kolejna.
Jednak nie tylko pora roku budzi wątpliwości. Brakuje bowiem jednoznacznych danych dotyczących wpływu grillowania na smog.
- Można jednak przypuszczać, że jest on znikomy, zwłaszcza w styczniu. Zawartość rakotwórczego benzo(a)pirenu zależy głównie od rodzaju paliw spalanych w paleniskach indywidualnych. A latem, gdy grilluje się dużo, jego zawartość w powietrzu jest wyjątkowo niska - tłumaczy w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim Bartłomiej Świątczak z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi.
Ma być lepiej
Zakaz grillowania na balkonach i tarasach został wprowadzony na mocy uchwały Sejmiku Województwa Łódzkiego z 2013 roku w sprawie programu ochrony powietrza przed pyłem i rakotwórczym benzo(a)pirenem dla aglomeracji łódzkiej.
To nałożyło na miasto obowiązek przesłania stosownych pism z informacją do administratorów - inaczej groziła mu grzywna.
Ci jednak, jak sugerują mieszkańcy, mogli poczekać z informowaniem do wiosny, kiedy zaczyna się sezon grillowy.
Tak było w Łodzi dziś rano:
Autor: zupi/ja / Źródło: TVN24, dzienniklodzki.pl