Ric O'Barry, zwany delfinim adwokatem, nagrał film z tegorocznego połowu tych zwierząt w Japonii. Na filmie widać, jak przerażona samica delfina miota się, próbując uniknąć śmierci, a po chwili zdycha w męczarniach.
Trwa doroczny połów delfinów w mieście Taiji w Japonii. Kilka dni temu poławiacze zagonili na mieliznę i odcięli drogę do otwartego morza 12 delfinom szarym po to, by je zabić.
Sytuację obserwował z brzegu Ric O'Barry, założyciel Dolphin Project, który walczy o zakaz poławiania delfinów na całym świecie (proceder odbywa się też m.in. na Wyspach Owczych, Wyspach Salomona i w Peru). Nagle w jego stronę zaczęła płynąć przerażona samica delfina, która wcześniej próbowała wydostać się z pułapki zastawionej przez poławiaczy.
- Była tak blisko, zaledwie kilka kroków ode mnie. Kiedy zdała sobie sprawę, że to już koniec, że nie może uciec, zaczęła walić głową o kamień. Poławiacze próbowali zepchnąć ją z powrotem do wody, ale bezskutecznie. Wkrótce potem zdechła - opowiada O'Barry.
Stop krwawym połowom
Założyciel Dolphin Project tłumaczy, że cały proceder jest wysoce niehumanitarny. Samo naganianie delfinów jest dla nich bardzo stresujące. O'Barry dodaje, że nie mógł pomóc samicy. Połowy są zgodne z prawem. Wszelkie zakłócenia ze strony organizacji ochrony przyrody kończą się natychmiastowym więzieniem.
Japończycy: to zgodne z tradycją
Każdego roku między wrześniem a marcem rybacy z niewielkiego miasteczka w prefekturze Wakayama rozciągają sieci, w które zaganiane są delfiny. Schwytane zwierzęta czeka albo śmierć, albo życie w sztucznych zbiornikach oceanariów czy też wodnych parków rozrywki.
Proceder od lat bulwersuje liczne środowiska zajmujące się ochroną zwierząt. W 2009 roku sprawa została mocno nagłośniona za sprawą filmu dokumentalnego "The Cove" w reż. Louisa Psihoyosa, byłego fotografa "National Geographic". Ekipa pokazała zarówno proceder, jak i swoje starcia z okolicznymi strażnikami utrudniającymi zebranie materiału. Dokument zdobył liczne nagrody, w tym Oscara.
Japończycy, zarówno rybacy jak i władze, oskarżenia o okrucieństwo wobec zwierząt uważają za krzywdzące.
- Delfiny i wieloryby od czasów starożytnych są nieodłącznym elementem kulturalnego życia Taiji. Jego mieszkańcy poławiali te zwierzęta od pokoleń. Przykro mi, że reszta świata nie jest w stanie tego pojąć - przyznał Japończyk Akiko Nakajima.
Autor: mar/map / Źródło: dolphinproject.net